Bundesliga: Bayern wygrał z małymi kłopotami, "Lewy" asystował i nie imponował skutecznością

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Bayern nie zachwycił, ale zwyciężył na inaugurację Bundesligi. Robert Lewandowski zaliczył asystę i zmarnował wyśmienitą okazję do zdobycia gola. Wilki w drugiej połowie napsuły nieco krwi faworytowi.

W tym artykule dowiesz się o:

Bayern rozpoczął pojedynek w składzie z 17-letnim debiutantem Gianluką Gaudino. Nie zabrakło również Arjena Robbena, który pauzował od czasu mundialu. W kadrze meczowej Wilków nie znalazł się natomiast Mateusz Klich, który na początku sezonu nie cieszy się zaufaniem Dietera Heckinga.

Po spokojnym początku rywalizacji coraz większą przewagę zaczęli uzyskiwać obrońcy tytułu. W 18. minucie groźny strzał oddał Robben, a po półgodzinie gry dwukrotnie Maxowi Gruenowi zagroził Robert Lewandowski. W obu przypadkach golkiper VfL stanął jednak na wysokości zadania. [ad=rectangle] Wynik spotkania otworzył Thomas Mueller, któremu idealnie z prawej strony pola karnego dograł Robben. Dla niemieckiego mistrza świata był to już 101. w karierze gol dla Bayernu!

Wilki grały bezbarwnie, a tuż po przerwie ponownie dały się zaskoczyć. W roli głównej wystąpił Robben, który przejął piłkę w środku pola i wykończył akcję precyzyjnym strzałem z 13 metrów. Asystę zanotował dobrze rozumiejący się na boisku z Holendrem "Lewy".

Drużyna z miasta Volkswagena znalazła się na łopatkach, ale nieoczekiwanie zdołała ponownie złapać kontakt z Bayernem. W 52. minucie Ivica Olić spróbował strzału z linii pola karnego i przymierzył perfekcyjnie! Piłka poszybowała ponad dłońmi Manuela Neuera i po odbiciu od poprzeczki wpadła do bramki.

Zdobyty gol pobudził Wilki, które zaczęły grać odważniej i potrafiły zepchnąć przeciwnika do defensywy. Wolfsburg długo nie potrafił jednak stworzyć klarownej okazji, tymczasem w 57. minucie powinno być 3:1 - na czystą pozycję wyszedł Lewandowski, lecz oddał słabej jakości strzał i nie pokonał Gruena.

W 79. minucie po kapitalnym podaniu Maximiliana Arnolda w idealnej sytuacji znalazł się pomocnik Junior Malanda. Belg uprzedził obrońców, a jego strzał na poprzeczkę zbił Neuer. Piłka wróciła na murawę, po czym gracz VfL zaliczył pudło roku - uderzał z dwóch metrów na pustą bramkę i chybił!

Zmarnowana "setka" podłamała przyjezdnych, którzy nie zagrozili już Bayernowi. Tymczasem w 84. minucie drogę do bramki znalazł Sebastian Rode i zaczął cieszyć się z trafienia, gdy sędziowie anulowali jego gola. Niesłusznie dopatrzyli się bowiem ofsajdu Muellera, który utrudniał interwencję bramkarzowi.

W końcówce pieczęć na triumfie Bawarczyków powinien postawić Robben, jednak w sytuacji sam na sam z Gruenem przymierzył w poprzeczkę. Groźnie strzelali jeszcze Mueller oraz Xherdan Shaqiri, ale więcej goli nie padło.

Lewandowski zakończył zawody z asystą i niewykorzystaną dogodną sytuacją. Polak na debiutanckiego gola w oficjalnym meczu Bayernu musi poczekać co najmniej do spotkania 2. kolejki z Schalke 04 (30 sierpnia).

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 2:1 (1:0) 1:0 - Mueller 37' 2:0 - Robben 47' 2:1 - Olić 52'

Składy:

Bayern: Neuer - Lahm, Dante, Badstuber, Bernat - Gaudino (90' Hoejbjerg), Alaba - Robben, Mueller, Goetze (62' Shaqiri) - Lewandowski (79' Rode).

Wolfsburg: Gruen - Jung, Naldo, Knoche, Rodriguez - Gustavo (72' Malanda), Guilavogui - de Bruyne, Hunt (46' Arnold), Vieirinha (60' Caligiuri) - Olić.

Żółte kartki: Gustavo, Arnold (Wolfsburg).

Sędzia: Felix Zwayer.

Widzów: 71 000.

Źródło artykułu:
Czy Bayern Monachium po raz trzeci z rzędu zdobędzie mistrzostwo Niemiec?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Arcadius
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Lewy coś nie może strzelić jak na razie. Sytuację sam na sam w drugiej połowie co tu dużo nie mówić zawalił. To powinien być gol. Ale po za tym nie było źle, fajna asysta, parę fajnych podań Czytaj całość
avatar
kros
22.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szalu Lewy nie zrobil ani dzis ani w meczu z Dortmundrm  
Łukasz_Kibic PSŻ-u Poznań
22.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piękny strzał Olicia zza pola karnego, a Robert? Powinien strzelać z pierwszej piłki, a nie bawić się z bramkarzem i obrońcami VfL. "Pierwsze koty za płoty" można by rzec.