Zagłębie Sosnowiec zdobyło Stargard. "Triumf wyrachowania, Błękitni zgłupieli"

Zagłębie Sosnowiec grało w Stargardzie ostrożnie i niewiele wskazywało, że jest w stanie zagrozić Błękitnym. Jedna akcja tuż po przerwie zmieniła obraz widowiska o 180 stopni.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Podopieczni Mirosława Smyły stawili się na Pomorzu Zachodnim po dwóch porażkach, które popsuły atmosferę wokół zespołu. - Przed meczem postawiliśmy sobie jasny cel - nie przedłużać serii przegranych. Zbudować fundament i móc powiedzieć choć o lekkim postępie w grze. Ustawiliśmy się średnim, a czasem nawet niskim pressingiem. Ewidentnie czekaliśmy na jeden błąd przeciwnika, po którym można było pokusić się o kontratak - przyznał trener Zagłębia Sosnowiec.
Sosnowiczanie przetrwali pierwszą połowę bez straconego gola, choć Robert Gajda oraz Piotr Wojtasiak mogli spokojnie skierować piłkę do ich siatki. - Nie jest łatwo wygrać w Stargardzie. Znając siłę przeciwnika, zmieniliśmy nasz styl: nie otworzyliśmy się nawet na moment. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, jednak kilka drobnych błędów nie miało przykrych skutków. W sobotę zdobywca pierwszego gola miał ułatwioną drogę do zwycięstwa, dlatego nie mogliśmy pozwolić sobie na kosztowną stratę. Konsekwencja i odpowiedzialność przyniosły sukces - opowiadał pomocnik Tomasz Szatan.Pierwsza minuta po przerwie przyniosła sensacyjną zmianę wyniku. Dotychczas schowane Zagłębie Sosnowiec przeprowadziło zabójczą akcję zakończoną dośrodkowaniem Dawida Ryndaka i strzałem do bramki Tomasza Szatana. - Czuję podwójną radość z gola i tego, że dał on komplet punktów po trudnym meczu - radował się strzelec.
Tomasz Szatan zadedykował gola zdobytego w sobotę - tacie Tomasz Szatan zadedykował gola zdobytego w sobotę - tacie
- Mecz ułożył się nam dobrze, w przeciwieństwie do chociażby poprzedniego, z Okocimskim Brzesko. Nie minęła minuta po przerwie i dość kuriozalna główka dała nam w końcowym rozliczeniu - zwycięstwo. Po zmianie wyniku na 1:0 gra zaczęła nam się kleić. Większe zmęczenie Błękitnych powodowało, że nie wracali już tak żwawo do defensywy i każdy odbiór mógł skutkować kontratakiem. Szkoda mi jednego - mogliśmy spokojnie podwyższyć prowadzenie, a zamiast to zrobić - sprokurowaliśmy groźną końcówkę - zaznaczył Mirosław Smyła.

Faktycznie, Zagłębie miało po przerwie możliwość zdobycia gola numer 2. Najlepszą zmarnował Ryndak po podaniu Zalewskiego. Błękitni Stargard Szczeciński szukali wyrównania nerwowo i odbijali się od bloku obronnego, którym kierował Łukasz Matusiak. - Wyrachowany futbol Zagłębia zatriumfował w Stargardzie. Sprawdziło się to, co zakładaliśmy sobie przed meczem - dać przeciwnikowi wyszumieć się, a samemu mądrze bronić się i poczekać na kontratak. W pierwszej połowie miałem dużo roboty polegającej na przecinaniu piłek i blokowaniu akcji Błękitnych. Po zdobytym golu można było kontrolować wydarzenia i spokojnie skontrować na 2:0. Rywal otworzył się i troszeczkę zgłupiał. Zabrakło pewności siebie, by strzelać następne gole i wygrać bardziej okazale - podsumował Matusiak.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×