Właściciel Miedzi tłumaczy zwolnienie Stawowego: "Oczekuję walki o najwyższe cele"

Trenerem Miedzi nie jest już Wojciech Stawowy. - Skoro oferuję komfortowe warunki pracy, nie boję się głośno powiedzieć również i o tym, że oczekuję walki o najwyższe cele - mówi właściciel legniczan.

Artur Długosz
Artur Długosz
W poniedziałek właściciel Miedzi Andrzej Dadełło podziękował za pracę trenerowi Wojciechowi Stawowemu. Wraz z nim z klubu odchodzą asystenci: Marcin Gabor i Krzysztof Przytuła. - Trener Stawowy otrzymał ode mnie komfortowe warunki pracy. Dostał asystentów, których sam sobie wybrał, szeroką kadrę pierwszego i drugiego zespołu, z której mógł wyselekcjonować dowolnych piłkarzy plus możliwość jej wzmocnienia według własnego uznania z niezłym jak na pierwszoligowe warunki budżetem. Oprócz tego wsparcie struktur organizacyjnych klubu we wszelkich obszarach. Takich warunków do pracy nie oferuje się w innych klubach pierwszoligowych, dlatego moje oczekiwania były wysokie. Jeśli dużo daję jako właściciel klubu to również mam prawo dużo oczekiwać. Skoro oferuję komfortowe warunki pracy, nie boję się głośno powiedzieć również i o tym, że oczekuję walki o najwyższe cele - wyjaśnia na łamach miedzlegnica.eu Dadełło.
Miedzianka tym samym niebawem będzie mieć nowego szkoleniowca. Klub czeka więc kolejna zmiana na tym stanowisku. - Wszyscy mają prawo być zmęczeni faktem, że w ciągu trzech lat mieliśmy kilku trenerów. To prawda, ale tak samo było w drużynie rezerw, gdzie w ciągu mojej kadencji w Miedzi było 5 trenerów. Od drużyny rezerw oczekiwałem awansu i na tym poziomie rozgrywkowym wysokich zwycięstw różnicą minimum 5-6 bramek w większości meczów. Byłem i jestem przekonany, że mamy potencjał, by to osiągnąć. Wymieniałem trenerów, dopóki nie znalazł się taki, który ten cel zaczął osiągać - wyjaśnia właściciel klubu.

Problemem Miedzianki ma nie być słaba kadra. - Mamy dobrą kadrę zawodników, tylko potrzebny jest ktoś, kto będzie umiał ją odpowiednio poprowadzić. Brakuje nam, co prawda, napastnika i bocznego obrońcy, ale to konsekwencja wyborów dotychczasowego trenera. To nie przypadek, że Henning Berg, mając przed sobą najważniejszy mecz w Ekstraklasie i ważne mecze w Lidze Europy, wystawił przeciwko Miedzi najsilniejszy skład Legii. On wie, jakich mamy zawodników. Zresztą, powiedział o tym po meczu - komentuje Andrzej Dadełło.

Cała rozmowa: miedzlegnica.eu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×