Przemysław Cecherz: Żałujemy tylko jednej rzeczy
Drużyna z Tychów po niezwykle ciekawym spotkaniu zremisowała z Pogonią Siedlce. - Szkoda, że wysiłek moich zawodników nie dał nam trzech punktów - mówi opiekun GKS-u.
W drugiej połowie drużyna z Tychów zaprezentowała się o wiele słabiej. Przyjezdni oddali inicjatywę rywalom, którzy od 60. minuty bez przerwy nękali defensywę GKS-u. - W drugiej połowie Pogoń grała dużo wyżej i zdecydowanie bardziej agresywnie. My z kolei wycofaliśmy jednego napastnika i nastawialiśmy się na kontrataki. Żałujemy tylko, że nie udało nam się wykorzystać żadnej kontry, gdyż mieliśmy ku temu sporo możliwości - tłumaczy były szkoleniowiec Kolejarza Stróże.
- Uważam, że po przerwie kibice zobaczyli bardzo dobre i emocjonujące widowisko. Była prawdziwa wymiata ciosów, jedna akcja goniła drugą. Pogoń mogła oczywiście wcześniej wyrównać, nasz bramkarz dwa razy zachował się kapitalnie. My jednak mogliśmy też przy stanie 1:0 strzelić drugą bramkę - zauważa sternik GKS-u.- Mecz zakończyłem się remisem, a bramka padła z takiej sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Mam o tą akcję jakiś tam żal, ale nie mam pretensji do zawodników, gdyż mocno walczyli w tym spotkaniu o trzy punkty i to było widać. Szkoda, że ich wysiłek i zmęczenie nie pozwoliły nam odnieść zwycięstwa - kończy Przemysław Cecherz.
Tylko remis beniaminka - relacja z meczu Pogoń Siedlce - GKS Tychy
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.