Franciszek Smuda: A czemu nie Liga Mistrzów?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nowy prezes Wisły Kraków [tag=45704]Robert Gaszyński[/tag] zadeklarował, że celem Białej Gwiazdy na rok 2015 jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. - A czemu nie Liga Mistrzów? - ripostuje [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].

Odkąd klub jest własnością Tele-Foniki, czyli od 1998 roku, Wisła tylko cztery razy nie zagwarantowała sobie prawa występu w rozgrywkach UEFA. Zdarzyło się tak w sezonie 2006/2007 oraz w trzech ostatnich edycjach T-Mobile Ekstraklasy. Również w sezonie 1999/2000 krakowian zabrakło w Europie, ponieważ choć zostali mistrzem Polski, nie mogli wystąpić w el. Ligi Mistrzów ze względu na karę od UEFA za incydent z meczu z AC Parmą, gdy nóż rzucony z trybun trafił w głowę Dino Baggio.

[ad=rectangle]

- Celem sportowym na 2015 rok jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Wisła jest naprawdę blisko powrotu do Europy i chcemy to wykorzystać. Wisła musi wrócić do Europy - stwierdził Robert Gaszyński podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w roli sternika Białej Gwiazdy.

Jak na te słowa prezesa zareagował Franciszek Smuda? W swoim stylu: - Widział ktoś kiedyś nowego prezesa, który obejmuje klub i mówi: "spadniemy"? Musiał powiedzieć, że idziemy na puchary. On zrobił jeszcze błąd! Trzeba było powiedzieć, że idziemy na Ligę Mistrzów. A ja wiem, że prezes Cupiał chce wyjść z grupy. Tak więc prezes Gaszyński parę błędów popełnił...

- Mamy prosty przykład z ubiegłego roku - a to ta sama drużyna - że gdyby nie kontuzje, do których doszły kartki, to już w zeszłym roku gralibyśmy w pucharach - mówi "Franz" już całkiem na poważnie i dodaje: - Czy w tamtych realiach kadrowych i organizacyjnych warto było się bić o puchary? To jest inne pytanie. Szanse na awans do pucharów mieliśmy już rok temu. Też chcę walczyć o grę w Europie.   Najważniejszymi postaciami Wisły są w tej chwili 36-letni Arkadiusz Głowacki, 28-letni Semir Stilić i 32-letni Paweł Brożek, ale wiek dwóch z nich nie jest dla Smudy problemem przy budowie zespołu na miarę awansu do europejskich pucharów: - Stare wino jest lepsze od młodszego... Ja wierzę w tych chłopaków i wierzę w to, że oni mogą być coraz lepsi, bo uczyć się można przez całe życie i przez całą karierę. Z pracy w Lechu wiem, że co pół roku przychodzi progres i czuję, że ta wiosna będzie dobrze. A na pewno nie będzie tak pechowa jak rok temu, gdy ciężko było zebrać jedenastu do gry.

Źródło artykułu: