Piotr Zieliński i Empoli oszukani przez sędziego w Rzymie. "Cały stadion to widział"

Konrad Kostorz 21 Stycznia 2015, 08:49

- Rzut karny dla Romy? Nie mam zamiaru wypowiadać się na ten temat, ale myślę, że cały stadion to widział i powtórki mówią same za siebie. Dla mnie Puchar Włoch nie jest istotny, jednak niektórzy piłkarze po meczu płakali. To przykra sytuacja, zwłaszcza że zespół rozegrał dobre zawody - stwierdził trener beniaminka Maurizio Sarri.

Szkoleniowiec Romy po końcowym gwizdku usprawiedliwiał sędziego i sugerował, że jego zespół zasłużył na awans. - Trudno powiedzieć, czy obrońca dotknął piłkę, zanim trafił w Paredesa. To, że ściął z nóg naszego zawodnika, jest oczywiste. Arbiter stał zaledwie pięć metrów od tego zdarzenia, dlatego musimy mu zaufać - podsumował Rudi Garcia.

Dodajmy, że przyzwoite noty za 120-minutowy występ na Stadio Olimpico zebrał Łukasz Skorupski. Wskazano, iż miał niewiele pracy, przy straconym golu raczej nie zawinił, a w ostatniej akcji meczu uratował Romę przed serią rzutów karnych.

Puchar Włoch: AS Roma potrzebowała dogrywki! Pechowiec Zieliński, Skorupski na ratunek