Patryk Tuszyński: Głowa do góry i gramy dalej
Po świetnym starcie rundy wiosennej T-ME w wykonaniu Jagiellonii przytrafiła się przykra porażka na własnym terenie. Zdaniem napastnika białostoczan był to jedynie wypadek przy pracy.
Ivan Novikov
Gra żółto-czerwonych jednak już nie sprawiała tak dobrego wrażenia jak chociażby w konfrontacji z Legią w stolicy. Ewidentnie żółto-czerwoni "przespali" początek drugiej połowy spotkania, za co zostali ukarani stratą dwóch bramek. Przez cały mecz gospodarze nie potrafili też zdominować środka pola, co też miało niebagatelny wpływ na wynik rywalizacji. - Bardzo boli strata punktów. Uważam, że pierwszą odsłonę meczu zagraliśmy całkiem nieźle. Mieliśmy swoje okazje i szkoda, że nie wykorzystaliśmy ich. Wtedy wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Odrobić dwa gole, było ciężkim zadaniem, chociaż niewiele nam zabrakło do remisu - podzielił się swoimi refleksjami po meczu Patryk Tuszyński.