Kto upokorzył Kolejorza? Strażnik, strażak, kierowca... czyli oto Wielki Błękit!
Kim są bohaterowie ze Stargardu Szczecińskiego, którym w drodze na Stadion Narodowy kibicuje już cała Polska? Robert Gajda zżyma się, gdy ktoś nazywa ich amatorami: - Jesteśmy profesjonalistami!
- W szatni nie mówię, czy byłem w pracy, czy miałem "nockę", czy miałem wolne, bo to niczemu nie służy. Ja mam trenować - jak profesjonalny zawodnik. Dla mnie to jest przyjemność. Dla takich chwil, jakie przeżyliśmy, warto wylewać na treningach siódme poty - mówi Ufnal.
- Czterech z nas pracuje, ale nie jest tak, że trenujemy w okrojonym składzie i to jest moim zdaniem jeszcze większy profesjonalizm, że mimo innych zajęć, trenujemy na pełnych obrotach i bez ulgi - podkreśla Gajda i dodaje: - Uważam siebie i wszystkich kolegów za zawodowców. Nie jesteśmy amatorami. To było dla nas krzywdzące, bardzo krzywdzące. Ja gram w piłkę profesjonalnie. Młodsi koledzy studiują i się uczą, ale w ekstraklasie nie ma studentów i uczniów? Błękitni są klubem zawodowym.
Drużynę trenera Kapuścińskiego tworzą w całości zawodnicy z regionu, a Ariel Wawszczyk, Wojciech Fadecki, Maciej Liśkiewicz i Sebastian Inczewski to absolutni wychowankowie Błękitnych. Smak ekstraklasy zna jedynie 23-letni Radosław Wiśniewski, który w sezonach 2012/2013 i 2013/2014 w barwach Pogoni Szczecin zagrał w T-ME 17 razy. Teraz ze Szczecina do Stargardu wypożyczeni są 21-letni Andrzej Kotłowski i Kamil Zieliński, ale oni jeszcze debiutu w ekstraklasie nie zaliczyli. Z kolei Rafał Gutowski był związany z Portowcami, ale nigdy nie był w kadrze I zespołu.
Poza klubem pracuje też sam Kapuściński. Młody szkoleniowiec jest nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 1 im. Mieszka I w Stargardzie Szczecińskim, ale po tym jak przechytrzył uchodzącego za zdolnego Roberta Podolińskiego i Macieja Skorżę, który jest dziś najbardziej utytułowanym polskim trenerem, nikt pogardliwie nie nazwie go "wuefistą".