Cenny remis Stalówki w Pruszkowie

Stal Stalowa Wola wywiozła z trudnego terenu w Pruszkowie jedno "oczko". Zielono-czarni musieli odrabiać jednobramkową stratę, a do tego mecz kończyli w osłabieniu.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Spotkanie w Pruszkowie nie było porywającym widowiskiem. Wynik remisowy nie powinien krzywdzić żadnej ze stron. - Wydaje mi się, że remis jest sprawiedliwym wynikiem. Może z trybun wyglądało tak, że gra lepiej wychodziła Zniczowi, ale po zmianie stron pokazaliśmy, że grać w piłkę potrafimy, wyciągnęliśmy wynik, tylko szkoda, że jakoś mamy tak w głowie poukładane, że budzimy się dopiero jak jest źle - powiedział bramkarz Stalówki Tomasz Wietecha.

Stalowcom drużyna z Mazowsza mówiąc kolokwialnie "nie leży". Zielono-czarni często przegrywali, szczególnie właśnie w Pruszkowie. Tym razem udało się wywalczyć punkt. - Powiem szczerze, że w Pruszkowie jeszcze nie przegrałem grając czy to w Stalówce, czy w Stali Rzeszów. Na własnym boisku zdarzały się przegrane ze Zniczem, ale na wyjazdach nie. Podtrzymałem tę passę. Nie wygraliśmy, ale szanujmy to, co mamy. Przegrywaliśmy i musieliśmy odrabiać straty - dodał.
Na pomeczowej konferencji opiekun Znicza Dariusz Banasik miał pretensje do arbitrów za sytuację z końcówki, kiedy to sędzia odgwizdał przewinienie na bramkarzu Stali. - Co tu się zastanawiać, skoro bramka i tak nie padła. Marcin Kowalski wybił piłkę z linii. W pierwszej połowie też była taka sytuacja sporna. Wszystkie przepisy robione są tak, że bramkarz nie może wyjść z kolanem, nie może interweniować za polem karnym, bo od razu jest kara i czerwona kartka. W tej sytuacji łapię piłkę, a gracz Znicza łapie mnie za ręce. Nawet jakby faulu nie było, ale z mojej perspektywy był, to i tak nie pada gol - kontynuował wychowanek Stalówki.

Zawodnicy z Podkarpacia popełniali, podobnie jak gracze Znicza, sporo błędów, szczególnie w defensywie. Najlepszego dnia nie miał stoper Stali Michał Kachniarz, który przedwcześnie musiał opuścić boisko po brutalnym faulu. - Tak bywa. Nie można mówić, że tylko Michał grał słabo. Każdy robił błędy. Jak popełni się jakiś kiks w środku pola, to tego nie widać, jak jakaś gafa przytrafia się obrońcy czy bramkarzowi. Mimo gry w osłabieniu dowieźliśmy remis do końca. Radości wielkiej nie ma, ale smucić się też nie możemy. Punkt trzeba szanować - stwierdził golkiper Stali.

Zielono-czarnych czeka teraz kolejny ciężki wyjazd. Stalówka zagra bowiem w Wałbrzychu z Górnikiem, który na wiosnę prezentuje się całkiem nieźle. Zawodnicy ze Stalowej Woli wiedzą, że czeka ich ciężki pojedynek z zespołem, który musi się bronić przed spadkiem. - Patrząc na tabele, to z Nadwiślanem też powinniśmy wygrać u siebie. Nie można patrzeć, że ktoś jest dużo niżej od nas. Trzeba poszanować każdego. Przykładem są chociażby Błękitni Stargard Szczeciński w Pucharze Polski. To dobra drużyna, która jest tylko w środku ligowej tabeli. Myśmy tam wygrali. Ta liga jest naprawdę ciekawa - zakończył Tomasz Wietecha.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×