Pierwszy raz Wisły bez Stilicia - Biała Gwiazda traci 69% siły rażenia
W 27. kolejce T-ME Wisła Kraków po raz pierwszy od lutego 2014 roku będzie musiała sobie radzić bez Semira Stilicia. - Nie mamy wyjścia - musimy sobie poradzić - mówi trener Kazimierz Moskal.
Reprezentant Bośni i Hercegowiny jest nie tylko podstawowym graczem Wisły, ale i motorem napędowym 13-krotnych mistrzów Polski. W 42 ligowych występach w jej barwach zdobył już 15 bramek i zaliczył 14 asyst. Tylko w bieżącym sezonie jego dorobek to osiem trafień i 10 ostatnich podań, a przy 11 innych golach przyłożył stempel w postaci tzw. asyst drugiego stopnia - to 69-proc. wkład w zdobycz bramkową Wisły!
Biorąc pod uwagę statystyki Bośniaka, trener Kazimierz Moskal nie musi nawet podkreślać, jak dużą wyrwą w składzie na mecz z Górnikiem jest brak Stilicia. - Mamy zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji, na której do tej pory występował Semir. Musimy sobie z tym poradzić - nie mamy wyjścia. Na absencje nie mamy wpływu, a czwarta żółta kartka skutkuje tym, że zawodnik musi pauzować - mówi spokojnie trener Białej Gwiazdy.
Kontrakt Stilicia z Wisłą jest ważny tylko do czerwca i umowa wciąż nie została przedłużona. Spotkanie z Górnikiem może być więc dla krakowian próbą na "życie po Stiliciu". - Ciągle wszyscy wierzą w to, że Semir zostanie. Nie będzie to żadna próba przed nowym sezonem, ale kolejny mecz, w którym wypadają nam zawodnicy i musimy ich zastąpić kimś innym. Chciałby mieć Semira nadal w drużynie, ale o tym decydują zupełnie inne sprawy - dodaje Moskal.W piątkowym meczu z Górnikiem oprócz Stilicia nie zagra też Łukasz Burliga, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Richarda Guzmicsa, który w Białymstoku nabawił się urazu uda. Po pauzie za kartki do dyspozycji trenera Moskala będzie już za to Dariusz Dudka.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.