Polityka transferowa Lecha Poznań ulegnie zmianie?

Po przegranym finale Pucharu Polski z Legią Warszawa (1:2) nie brakowało głosów, że ekipie Macieja Skorży zabrakło nie tyle potencjału sportowego, co zwykłego boiskowego cwaniactwa, które dają przede wszystkim zawodnicy doświadczeni.

- Średnia wieku w Lechu to 24 lata, zaś w Legii 29. Choć brzmi to niepopularnie - bo jednak przegraliśmy finał - to z każdym meczem, z każdą rundą ta drużyna nabiera doświadczenia. Zobaczymy co będzie się dziać w fazie finałowej ekstraklasy - powiedział prezes Lecha, Karol Klimczak. [ad=rectangle] W kontekście zdobywania doświadczenia niezwykle ważny jest też progres w europejskich pucharach. - Dotąd było tak, że walczyliśmy z Legią o tytuł, ale potem w pucharach byliśmy eliminowani zbyt wcześnie. Dla młodych zawodników naszego zespołu występ np. w fazie grupowej byłby bezcenny pod kątem ogrania się w ważnych spotkaniach - dodał sternik wicemistrza Polski.

Zimą do Kolejorza dołączył Tamas Kadar, który ma dość bogate CV. Czy to sygnał, że polityka transferowa zaczyna się zmieniać i poznański klub będzie zatrudniał także starszych graczy - właśnie po to, by wnieść do zespołu więcej doświadczenia? - Nam brakuje takich piłkarzy jak np. Łukasz Trałka - którzy wiedzą, że nawet jeśli jest 85. minuta, to jeszcze wszystko może się zdarzyć. Oni już wiele ważnych meczów rozegrali, tymczasem 18- czy 19-latek, gdy występuje w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, jest to dla niego coś nowego. Jeśli chodzi o sam wiek zawodników transferowanych do Lecha, to nie jest tak, że władze klubu realizują jakąś swoją wizję. To sztab trenerski nadaje kierunek poszukiwaniom i on zgłasza potrzeby. Jeśli pojawia się sygnał, że trzeba ściągnąć gracza doświadczonego, starszego, my jako władze klubu to akceptujemy. Zdajemy sobie sprawę, że tacy piłkarze dają drużynie spokój i pewność - wyjaśnił Klimczak.

#dziejesiewsporcie: Kibic rzucił butelką w piłkarza

Źródło: sport.wp.pl

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.