Lechia Gdańsk ma problem z lewą obroną

Jerzy Brzęczek przed meczem z Lechem Poznań ma duży ból głowy. Nie będzie mógł bowiem skorzystać z Jakuba Wawrzyniaka oraz Nikoli Lekovicia. W kadrze Lechii Gdańsk brakuje nominalnego lewego obrońcy.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
W spotkaniu z Górnikiem Zabrze Jakub Wawrzyniak doznał urazu już w pierwszej części gry i został zmieniony w przerwie. W jego miejsce wszedł Nikola Leković. 25-latek pod koniec środowego meczu zobaczył czerwoną kartkę. W opinii wielu ekspertów Serb został ukarany niesłusznie.
Gdański klub postanowił odwołać się do Komisji Ligi, jednak ta podtrzymała karę dla Lekovicia. W międzyczasie okazało się, że Wawrzyniak musi pauzować przez 2-3 tygodnie. W związku z tym Jerzy Brzęczek przed niedzielnym pojedynkiem z Lechem Poznań pozostał bez... nominalnego lewego obrońcy.

To kolejne problemy Lechii w defensywie. Praktycznie przed każdym meczem trener gdańszczan ma problemy z ustawieniem linii obrony. W niedzielę na lewej stronie bloku defensywnego będzie mógł wystąpić Grzegorz Wojtkowiak. Wówczas na prawej stronie musiałby zagrać Mateusz Możdżeń. Być może Brzęczek zaufa Rudinilsonowi.

Ostatnim wariantem jest cofnięcie Stojana Vranjesa, który w tym sezonie grał już na stoperze i po prawej stronie obrony. Wystawienie Bośniaka na tej pozycji byłoby jednak bardzo ofensywnym zagraniem i nie wiadomo, czy Brzęczek będzie chciał tak ryzykować na mecz z Lechem.

- Mamy jeszcze trochę czasu do spotkania. Jest kilka wariantów w mojej głowie. Razem ze sztabem zastanowimy się, jak to wszystko poukładać, żeby w niedzielę dobrze to zafunkcjonowało - skwitował opiekun Lechii Gdańsk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×