Kanonada w Zabrzu! Lech o krok od mistrzostwa! - relacja z meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu 36. kolejki Górnik Zabrze przegrał na Stadionie im. Ernesta Pohla z Lechem Poznań 1:6. Kolejorz jest na najlepszej drodze do zdobycia tytułu mistrza Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Stawka tego spotkania była dużą dla każdej z drużyn. Co prawda po 35. kolejce Górnik Zabrze zajmował siódmą pozycję w tabeli, ale wciąż miał szansę na to, by sezon zakończyć na premiowanym udziałem w eliminacjach Ligi Europy czwartym miejscu. Z kolei Lech Poznań przewodził ligowej tabeli i miał punkt przewagi nad Legią Warszawa. W przypadku straty punktów przez ekipę ze stolicy i zwycięstwie w Zabrzu Kolejorz mógł świętować mistrzostwo Polski.   Zabrzanie przed meczem zapowiadali, że nie zamierzają odpuszczać i w starciu z Lechem będą walczyć o pełną pulę. - Nie mamy nic do stracenia. Przyjeżdża do nas Lech Poznań i wychodzimy na to spotkanie po trzy punkty. Będziemy starać się grać swoją piłkę. Ostatnio nam się to nie udało, graliśmy w sumie dobrze, ale wynik nie był korzystny. Teraz wyjdziemy na własne boisko i na pewno placu nie oddamy - przyznał Szymon Skrzypczak, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. [ad=rectangle] Z kolei zespół z Wielkopolski od kilku kolejek walczy nie tylko o ligowe punkty, ale także z ogromną presją, jaka jest nałożona na drużynę Lecha. Kolejorz ma niepowtarzalną okazję, by zdetronizować Legię Warszawa, ale by tak się stało nie mógł sobie pozwolić na wpadkę. - Głowy piłkarzy to klucz do sukcesu, właśnie w nich rozegrają się dwa najbliższe mecze. Absolutnie nie możemy pozwolić, by w decydujących momentach przygniotła nas presja - tłumaczył Maciej Skorża.

Kasper Hamalainen zdobył dwa gole dla Lecha Poznań
Kasper Hamalainen zdobył dwa gole dla Lecha Poznań

Pierwszą połowę obiecująco rozpoczęli gospodarze, którzy zamknęli gości na ich połowie. Ataki te zaowocowały golem zdobytym w 4. minucie przez Konrada Nowaka. Był to jednak koniec dobrej gry w wykonaniu Górnika Zabrze, a inicjatywę przejęli goście. Już w 9. minucie wyrównującego gola zdobył Szymon Pawłowski, a trzy minuty później Kolejorza na wyrównanie wyprowadził Kasper Hamalainen. To był jednak dopiero początek spektaklu w wykonaniu poznaniaków.

Lech Poznań nie spuszczał z tonu, a Górnik Zabrze z minuty na minutę spisywał się coraz słabiej, co skrzętnie wykorzystali goście. W 17. minucie swoją drugą bramkę zdobył Hamalainen. Następnie zespół z Wielkopolski nastawił się na grę z kontrataku. Przyniosło to skutek w 30. minucie, kiedy to po błędzie Seweryna Gancarczyka piłka trafiła do niepilnowanego Zaura Sadajewa, który z łatwością pokonał Grzegorza Kasprzika.

W drugiej części gry obie drużyny nie forsowały tempa. Wynik był korzystny dla Lecha, a w poczynaniach graczy lidera T-Mobile Ekstraklasy widać było większą kulturę gry i to goście częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich. Obrona Górnika była bardziej dziurawa niż szwajcarski ser. W 58. minucie żaden z graczy zabrzańskiego klubu nie kwapił się, by powstrzymać Darko Jevticia, a ten zdobył piątą bramkę dla Kolejorza.

Piłkarze Lecha z łatwością wymieniali podania między sobą i momentami można było odnieść wrażenie, że grają z zabrzanami w popularnego "dziadka". Gospodarze byli bezradni, próbowali walczyć, ale w zasadzie z nadzieją wyczekiwali na ostatni gwizdek sędziego. Co prawda gospodarze starali się przejąć inicjatywę, ale ich ataki przypomniały bicie głową w mur. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Darko Jevtić.

Dzięki zwycięstwu 6:1 w Zabrzu i jednoczesnym remisie w Legii w Gdańsku, poznaniacy są na autostradzie do mistrzostwa Polski. Mają trzy punkty przewagi nad Wojskowymi, którzy w ostatniej kolejce zmierzą się z... Górnikiem. Lecha czeka za to mecz z Wisłą Kraków.

[event_poll=52090]

Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:6 (1:4) 1:0 - Konrad Nowak 4' 1:1 - Szymon Pawłowski 9' 1:2 - Kasper Hamalainen 12' 1:3 - Kasper Hamalainen 17' 1:4 - Zaur Sadajew 30' 1:5 - Darko Jevtić 58' 1:6 - Darko Jevtić 90+2'

Składy:

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk (73' Mariusz Magiera) - Roman Gergel, Mariusz Przybylski, Erik Grendel, Rafał Kosznik, Bartosz Iwan (46' Robert Jeż), Fabian Piasecki (66' Łukasz Madej)- Konrad Nowak.

Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora (62' Kebba Ceesay), Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Dawid Kownacki (46' Darko Jevtić), Kasper Hamalainen (67' Muhamed Keita), Szymon Pawłowski - Zaur Sadajew.

Żółte kartki: Seweryn Gancarczyk (Górnik Zabrze) oraz Karol Linetty (Lech Poznań)

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 3 000.

Źródło artykułu:
Komentarze (20)
avatar
yes
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpowiedź Lecha była szybka i konkretna. Trzy bramki w całym meczu nie zawsze się zdarzają. Lech strzelił w sezonie najwięcej bramek, tracąc najmniej (trzeba dodać, że Legia również 33).  
avatar
ogi30
4.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I tak mialo byc! Na przekor pewnym siebie kibicom Legii (nie wszystkim oczywiscie ^^). Z Wisla pewno tez juz mecz ustawiony jest ;D! Wygral Kolejorz zasluzenie. Bramka dla Gornika byla dla zmyl Czytaj całość
avatar
PiKey
4.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ktoś się spodziewał, że rozpędzona poznańska Lokomotywa, która wygrała w Warszawie i Gdańsku przegra z Górnikiem, z którym nie przegrała od wielu lat? Z Górnikiem, który nie grał już o nic? Czytaj całość
avatar
FeciuStartGN
4.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dlaczego sportowefakty.pl daja do artykulów przestarzale zdjecia? Lech gral w Zabrzu z Górnikiem a oni wkleili fotke z meczu Lech-Ruch Chorzów?  
avatar
Linoox
4.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Legiaaaa to staraaa... :D