Tadeusz Pawłowski zaskakuje: Liga Europy jak sparingi
- Przed grą w pucharach potrzebujemy czterech wzmocnień - mówi trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski. Pierwszy mecz w el. Ligi Europy WKS rozegra już 2 lipca.
Opiekun Śląska ma nadzieję, że na sezon 2015/2016 będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich aktualnych podopiecznych, włącznie z Marco Paixao, którego kontrakt wygasa z końcem czerwca, a ponadto jego zespół wzmocni czterech nowych graczy.
- Droga do dobrego wyniku jest prosta, ale nie wiem, czy to zostanie spełnione. To zadanie dla władz klubu. Uważam, że przed grą w pucharach potrzebujemy czterech wzmocnień. Nasi młodzi zawodnicy robią spore postępy i jeśli będę miał do dyspozycji czterech nowych graczy plus tych, których mam, to będzie dobrze. Moim marzeniem jest żonglowanie 16, a nie jak do tej pory 13 zawodnikami - mówi Pawłowski.
Śląsk wystartuje w el. Ligi Europy już 2 lipca, czyli niespełna cztery tygodnie po zakończeniu sezonu 2014/2015. - Okres przygotowawczy będzie bardzo krótki, dlatego potraktuję pierwsze mecze pucharowe, jak sparingi - tłumaczy szkoleniowiec WKS-u.
Pawłowski już teraz zdradził, że na potrzeby występu w Lidze Europy jego zespół nie będzie zmieniał stylu gry: - Które polskie drużyny miały problemy w ostatnich latach? Te, które grały z kontry i to był ich jedyny pomysł. Jeśli będziemy rozwijać nasz atak pozycyjny, jeśli dalej będziemy utrzymywać się przy piłce, jeśli będziemy agresywni i jeśli będziemy dążyli do zdominowania przeciwnika, to mamy szanse. Będziemy chcieli zrobić niespodziankę, żeby do Wrocławia zawitał znów jakiś dobry zespół.