Miłosz Przybecki z Pogoni Szczecin: Czujemy zmęczenie, ale puści w samą porę
Nowy pomocnik Portowców ocenił pozytywnie sparing z AEK-iem Larnaka, którym zamknęli oni zgrupowanie we Wronkach. Wytłumaczył też scysję z Dawidem Kudłą.
Właśnie wspomniana gra w obronie był powodem małej scysji między Przybeckim a Dawidem Kudłą. Bramkarz Pogoni obsztorcował pomocnika za brak powrotu. - A później mnie przeprosił, bo miałem w tym momencie być z przodu, a nie pod własną bramką. Lekkie nieporozumienie, zdarza się i dobrze, że w sparingu, a nie w meczu ligowym. Wszystko jest w porządku - wytłumaczył Przybecki.
Przed Pogonią sparing z 1.FC Kaiserslautern i ostatnie treningi przed inauguracją ekstraklasy. Pierwszym przeciwnikiem ligowym będzie mistrz Polski Lech Poznań. - Na razie zachowujemy spokój. Myśli idą powoli w kierunku Lecha, ale pełna koncentracja dopiero przed nami. Przede wszystkim zależy nam, żeby w Poznaniu zagrać swoje - to co potrafimy. Szacunek do mistrza jest z naszej strony wielki, ale przecież nie będziemy się go bać. Pojedziemy po punkty na początek sezonu.
Sparingowo: Salwa na koniec Pogoni Szczecin i wicemistrza Cypru