Lech Poznań nie wykorzystał szansy? "Na boisku czuło się, że FC Basel jest do ogrania"

FC Basel było do ogrania? Dariusz Formella nie ma wątpliwości, że tak i nie może odżałować tego jak niekorzystnie dla jego drużyny ułożyło się środowe spotkanie.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Dużo wątpliwości zrodziła sytuacja, po której sędzia Anthony Taylor podyktował w drugiej połowie jedenastkę dla gości. - Trudno mi to oceniać, bo stałem za Tomkiem Kędziorą. Ja bym tego nie odgwizdał, ale nie byłem do końca dobrze ustawiony, więc nie chciałbym przesądzać - ocenił Dariusz Formella.Niedosyt po meczu jest bardzo duży, czy też częściowo lechici uznają klasę rywala? - Przegraliśmy 1:3 i ktokolwiek byłby naszym przeciwnikiem, to zawsze przy takim wyniku będziemy źli. Nie jest tak, że jeśli wpadamy na FC Basel, to łatwiej przełknąć porażkę. Ona boli tak samo jak każda inna, zwłaszcza że czuliśmy na boisku, iż możemy Szwajcarów "ukąsić" i np. objąć prowadzenie, co pewnie znacząco wpłynęłoby na obraz gry - dodał młody pomocnik.
Zwłaszcza druga połowa nie ułożyła się po myśli ekipy Macieja Skorży. - Staraliśmy się, by było jak najlepiej, przed przerwą odrobiliśmy stratę, ale znów dostaliśmy gola i zrobiło się 1:2. Żałuję, że w doliczonym czasie padła jeszcze jedna bramka. To było zupełnie niepotrzebne - stwierdził Formella.

Czy Kolejorz ma jeszcze jakiekolwiek szanse na wyeliminowanie Szwajcarów? - Czy ktokolwiek wierzył, że Liverpool wyjdzie z wyniku 0:3 w finale Ligi Mistrzów i pokona Milan? Wiem, że nasza sytuacja wygląda słabo, ale różne historie zdarzają się w futbolu. Dziennikarze skreślili nas już po losowaniu i według niektórych nie mieliśmy po wychodzić na boisko. Ja natomiast czułem, że to była drużyna do ogrania. Nie udało się, będzie teraz bardzo ciężko, ale kto wie co się wydarzy - zakończył.

Szymon Pawłowski: Szwajcarzy wycisnęli z tego meczu maksimum

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×