Przebudzenie Wisły! Mistrz na kolanach! - relacja z meczu Wisła Kraków - Lech Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

W hicie 3. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała przy Reymonta 22 Lecha Poznań 2:0. Obie bramki dla Białej Gwiazdy zdobył [tag=5988]Rafał Boguski[/tag], ale bohaterem spotkania był [tag=5916]Radosław Cierzniak[/tag].

W tym artykule dowiesz się o:

Krakowianie czekali na ligowe zwycięstwo już od 31. kolejki minionego sezonu, gdy pokonali przed własną publicznością Górnika Zabrze (4:1). Osiem kolejnych spotkań Wisły to trzy remisy i pięć porażek. Dla Lecha to natomiast już druga porażka w dopiero co rozpoczętym sezonie: mistrzowie Polski przegrali na inaugurację z Pogonią Szczecin (1:2), by w drugiej serii pokonać Lechię Gdańsk (2:1). To równocześnie druga z rzędu porażka ekipy Macieja Skorży - w środę Kolejorz uległ w III rundzie el. Ligi Mistrzów FC Basel 1:3. [ad=rectangle]

Trener Wisły  Kazimierz Moskal dokonał trzech zmian w wyjściowej "11" względem ostatniego meczu z Cracovią. Ze składu wypadli kontuzjowany Maciej Sadlok oraz Denis Popović i Tomasz Cywka, a w ich miejsca wskoczyli Łukasz Burliga, Rafael Crivellaro i Donald Guerrier, którego brakowało w dwóch pierwszych kolejkach ze względu na udział w Złotym Pucharze CONCACAF 2015. Tymczasem Maciej Skorża  sięgnął po najmocniejszy w tej chwili skład, nie bacząc na to, że jego zespół w środę zagra rewanżowy mecz III rundy el. Ligi Mistrzów z FC Basel.   - Gramy u siebie i będziemy chcieli dyktować warunki gry. Chcemy, żeby Lech poczuł to, że Wisła to nadal marka i chce się dalej liczyć w lidze. Mecz z Lechem to najlepszy moment na pokazanie się z dobrej strony - mówił przed spotkaniem opiekun Białej Gwiazdy, a jego słowa znalazły odzwierciedlenie w tym, co działo się na boisku. Wisła od pierwszego gwizdka rzuciła się na mistrza Polski i już po siedmiu minutach prowadziła 1:0, choć w sytuacji, po której piłka znalazła się w siatce Kolejorza, krakowianom dopisało szczęście. Arkadiusz Głowacki dośrodkował piłkę w pole karne Lecha, gdzie Paweł Brożek zgrał ją głową za plecy Tamasa Kadara do Rafała Boguskiego. Strzał "Bogusia" obronił Jasmin Burić, ale futbolówka odbiła się od wiślaka, trafiła w nogi Kadara, by znów odbić się od Boguskiego i wpaść do bramki gości.

Wiślacy poszli za ciosem i w 10. minucie Crivellaro prostopadłym podaniem uruchomił Guerriera, ale Burić wyszedł obronna ręką z pojedynku z Haitańczykiem. Powrót Guerriera musiał ucieszyć trenera Moskala, który od początku sezonu powtarzał, że potrzebuje na skrzydle żwawego zawodnika, który będzie potrafił wyjść do penetrującego podania i który będzie wygrywał pojedynki jeden na jeden na skrzydle, a oba te manewry 26-latek ma opanowane w bardzo dobrym stopniu.

Mistrzowie Polski pierwszy raz zagrozili Wiśle dopiero w 18. minucie, gdy Kasper Hamalainen uderzył z narożnika pola karnego w kierunku dalszego rogu bramki Białej Gwiazdy, ale Radosławowi Cierzniakowi się zbić piłkę na rzut rożny, czym dał znak, że o jego kapitulację w tym meczu będzie bardzo ciężko.

Kilkadziesiąt sekund Wisła powinna prowadzić już 2:0. Crivellaro zainicjował kontratak, który wyprowadzili Brożek i Boguski, ale gdy "Brozio" znalazł się już w sytuacji strzeleckiej, jego próbę zablokował niezmordowany Karol Linetty. W 20. minucie na wysokości zadania znów stanął Cierzniak. Po centrze Barry'ego Douglasa  z rzutu rożnego pozostawiony bez krycia Marcin Kamiński uderzył na bramkę Wisły z ośmiu metrów, ale golkiper gospodarzy zdołał skutecznie interweniować.

Piłkarze obu drużyn zaczęli spotkanie z wysokiego C i choć do końca I połowy gra toczyła się na naprawdę wysokich obrotach, to i Burić, i Cierzniak przed przerwą w opałach już nie byli. Lech miał olbrzymie problemy z uporaniem się z wysokim pressingiem stosowanym przez Białą Gwiazdę, a w długo budowanych przez gospodarzy atakach brakowało kropki nad "i".

Po zmianie stron jako pierwszy do ataku ruszył Lech i w pierwszym kwadransie Cierzniak dwukrotnie uratował Wisłę w beznadziejnych sytuacjach. W 56. minucie w świetnym stylu obronił uderzenie Hamalainena z 13 metrów, a kilkadziesiąt sekund później wyszedł obronną ręką z pojedynku sam na sam z Douglasem. Gospodarze odpowiedzieli w 60. minucie, gdy Boguski zagrał w pole karne Lecha do Guerriera, który wkręcił w murawę Kebbę Ceesay'a, ale z ostrego kąta uderzył tylko w boczną siatkę bramki Buricia.

W ostatnim kwadransie Wisła ograniczyła się do obrony jednobramkowego prowadzenia i wyprowadzania kontrataków, a napór Kolejorza rósł z każdą minutą, ale swoją bramkę na klucz przed lechitami zamknął Cierzniak. W 80. minucie golkiper Białej Gwiazdy doprowadził gości do czarnej rozpaczy, w świetnym stylu broniąc "główkę" Hamalainena, o przepuszczenie której nikt nie miałby do niego pretensji.

Cierzniak podał kolegom z pola tlen, a w 93. minucie Boguski postawił na wygranej w prestiżowym meczu, gdy po podaniu Guerriera stanął oko w oko z Buriciem i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce Lecha.

Wisła Kraków - Lech Poznań 2:0 (1:0) 1:0 - Boguski 7' 2:0 - Boguski 90+3'

Składy:

Wisła: Radosław Cierzniak 9 - Boban Jović 7, Arkadiusz Głowacki 8, Richard Guzmics 8, Łukasz Burliga 7 - Alan Uryga 6 (89' Tomasz Cywka), Krzysztof Mączyński 7 - Rafał Boguski 9, Rafael Crivellaro 6 (76' Denis Popović), Donald Guerrier 7 - Paweł Brożek 5 (76' Maciej Jankowski).

Lech: Jasmin Burić 6 - Kebba Ceesay 5, Marcin Kamiński 6, Tamas Kadar 5, Barry Douglas 5 - Karol Linetty 6 (65' Marcin Robak), Łukasz Trałka 5 - Szymon Pawłowski 6, Kasper Hamalainen 6, Gergo Lovrencsics 6 (72' Dariusz Formella) - Denis Thomalla 4 (46' Darko Jevtić 5).

Żółte kartki: Boguski (Wisła) oraz Jevtić, Trałka (Lech). Sędzia

: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 13 623. [event_poll=52746]

Źródło artykułu:
Wisła Kraków będzie się liczyła w walce o najwyższe lokaty?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
kieras
2.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a nie istnieje? no to dobre. "W 2006 klub połączył się z WKP Lech Poznań zmienił nazwę na KKS Lech Poznań i na licencji Amiki wystartował w nowym sezonie ekstraklasy[1], zaś klub pod nazwą Amic Czytaj całość
avatar
ogi30
2.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu dużo pisać! Trzeba się ostro brać do roboty ,bo niedługo znowu trzeba będzie cały sezon odrabiać ,żeby się załapać do eliminacji. Nie tak to chyba miało wyglądać p. Skorża! Meczu nie oglą Czytaj całość
avatar
Mudd
2.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ktoś poniżej nazwał M. Skorżę jednym z najlepszych polskich trenerów - że jak proszę? Nawet ogólna jakościowa mizeria panująca w środowisku polskich trenerów nie usprawiedliwia takiej laurki. K Czytaj całość
avatar
eXpErT
2.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedyny argument, żeby Trałka grał w I składzie to tylko to, że jest kapitanem. Kadar to już w ogóle kabaret, co mecz to zawalony gol. Thomalla też nie zachwyca, jak dla mnie to bardzo ograniczo Czytaj całość
avatar
dragon0102
2.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poznańska druzyna przekonuje sie jak latwo jest grac co 3 dni. Organizmu nie oszukasz.Trener tez nie zachwyca. Wisła wypunktowała poznaniakow( szybko strzelona bramka) Graja całkiem fajną dla o Czytaj całość