Michał Kołodziejczyk: Boniek szuka krwi
Zbigniew Boniek w krytykowaniu UEFA za zamknięcie stadionu Lecha Poznań zszedł do poziomu szkoły podstawowej. A ma inne narzędzia w ręku.
Prezes zareagował we wtorek około południa. Cytuję "Przegląd Sportowy": - Wkurza mnie, że UEFA karze za rasizm, nazizm, a za komunizm, który był równie okrutny nie (pisownia oryginalna - przyp. red). - O systemie kar można by napisać książkę. Jestem absolutnie po stronie Lecha, bo kara jest kosmiczna. Klub nie dostał ostrzeżenia. Czy to nie byłoby lepsze - prośba o natychmiastową weryfikację i usunięcie flagi. Przecież w Poznaniu pracują rozsądni ludzie. Ale jest, jak jest. Kluby muszą pracować z kibicami. Trzech nieodpowiedzialnych ludzi, którzy wywieszają jakieś prześcieradło, nie może paraliżować wysiłku całego klubu - pisze prezes.
I całkowicie się z nim zgadzam. Byłem w Sarajewie i do zachowania kibiców Lecha na stadionie nikt nie miał żadnych zastrzeżeń. Flagi nie widziałem, więc zapewne prawdą jest, że skandaliczny napis o krwi rasy czy czymś równie obrażającym historię mojego kraju musiał być zasłonięty, więc o jego treści delegatowi ktoś doniósł.Wieczorem zaczęło się polowanie z nagonką. Brakowało tylko kogoś, kto pomalowałby świnię na czarno i wmawiał, że to dzik. Boniek kocha Twittera w przeciwieństwie do Arkadiusza Milika, który swoje gole komentuje w momencie, w którym je strzela - prezes do tej platformy ma dostęp osobiście. Nocne szukanie krwi było na tak niskim poziomie, że określenie "powaga urzędu" brało kilkumetrowy rozbieg i waliło o najbliższą ścianę.
- A ja bym chciał poznać tego Purskiego (Jacka Purskiego, prezesa stowarzyszenia walczącego z rasizmem - przyp red.) z Nigdy Więcej, zobaczyć jak są finansowani?skąd biorą kasę? - twittował prezes Boniek. Zapewne pan Purski, którego nie znam i specjalnie nie marzę o tym, by go poznać, chciałby wiedzieć, jak finansowany jest PZPN i w jaki sposób bardziej opłacalna niż bycie "opinonistą" we Włoszech jest praca w Warszawie bez oficjalnej pensji. Ale nie ma do tego wglądu, bo przecież PZPN nie jest agencją rządową i takich danych nie musi udostępniać.
Boniek nie odpuszczał. Ktoś go ugryzł, więc musi pokazać, jak walczy z totalitaryzmami. Zamieścił link do tekstu z portalu wPolityce.pl, chociaż udostępniony przez 3obieg.pl, pt: "Czerwona gnida i komuszy agent niejaki Jacek Purski". Nie wytrzymał Piotr Żelazny z Rzeczpospolitej: - "Następnym razem niech pan ujawni "prawdę" o kimś napisaną flamastrem na ścianie kibla" – napisał.
Boniek brnął, poszedł dalej, uważam, że krok za daleko. "Trochę poszperałem i nie wiem, co myśleć" - obwieścił, publikując zdjęcie Purskiego.
Wojownik MMA Łukasz Jurkowski, którego lubię i szanuję, odpisał: "damn! Ile to kanapek musieli jemu ukraść w szkole...smutne...". I w tą stronę poszła ta dyskusja. Nigdy więcej porodów takich istot i ciąg dalszy. Boniek wcześniej pisał: - A kto był w Sarajewie jako NW? Oczywiście jakiś Polak, wstyd!
Wstydem jest wywieszanie takiej flagi. Rację ma "Grabaż", kto czytał, ten wie. Wstydem jest popieranie totalitaryzmu, nieważne czy z lewej czy z prawej strony. NW akurat gnębi tych z prawej, chociaż według mnie sierpy także powinny dostać młotem po głowie. Ale wstydem jest też będąc prezesem PZPN nocne twittowanie bez powagi urzędu. Jeśli nie chodzi się po niszowych telewizjach z zasięgiem kilkudziesięciu milionów internautów, to trzeba mieć umiar także na swoim profilu po godzinie 22.
Uważam, że kara dla Lecha Poznań jest skandaliczna, chociaż przepisy UEFA mówią jasno, jakie kary grożą za wywieszanie takich flag. Uważam że Jagiellonia za obrzucanie kamieniami i transparenty kibiców w Nikozji powinna pójść dalej w swoich skargach, uważam, że Śląsk to już w ogóle powinien być wkurzony, a Legia powinna chwalić UEFA tylko dlatego, że może zarobić na rewanżu z Kukesi.
Ale ja nie znam Platiniego i nie napiszę żadnej oficjalnej skargi.