Alan Uryga: Wisła i Legia to największe marki w Polsce

- Wisła i Legia to dwie największe marki w Polsce. Myśl o magii tych meczów gdzieś z tyłu głowy jest - mówi przed niedzielnym spotkaniem przy Łazienkowskiej 3 Alan Uryga.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Mecze 13-krotnych z 10-krotnymi mistrzami Polski na długo zapadają w pamięć kibiców. Nawet z trzech ostatnich sezonów, w których Biała Gwiazda nie biła się o czołowe lokaty w Ekstraklasie.
- Ciężko znaleźć jedną przyczynę tego, że spotkania Wisły z Legią są wyjątkowe. Na pewno wpływ na to ma to, że oba zespoły chcą grać i potrafią grać w piłkę. Chcemy grać jak najefektowniej i nie boimy się tego. Dochodzi także fakt, że Wisła i Legia to dwie największe marki w Polsce. Może myśl o magii tych meczów gdzieś z tyłu głowy jest - mówi Uryga.

21-letni pomocnik Wisły jest do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala, choć w ostatnim meczu z Lechem Poznań doznał urazu kolana. - Wszystko jest w porządku - to było tylko mocne stłuczenie. W meczu z Lechem z minuty na minutę czułem coraz większy ból, z każdym kolejnym uderzeniem piłki było coraz gorzej i nie dałem rady kontynuować gry. Od razu po meczu przystąpiliśmy rehabilitacji, która polegała na pozbyciu się obrzęku i płynu ze stawu - tłumaczy młodzieżowy reprezentant Polski.

W przerwie letniej przy Reymonta 22 doszło do sporych zmian kadrowych, a II linia została niemal w całości przebudowana. Wiślacy nie zdążyli się scementować w czasie przygotowań, ale z kolejki na kolejkę prezentują się coraz lepiej.

- Nie możemy obiecać, że z każdym spotkaniem będzie taki postęp, jak do tej pory, ale z meczu na mecz było widać, że jest lepiej. Na pewno czas działa na naszą korzyść i może być tylko coraz lepiej - zapewnia Uryga.

Dłuższa przerwa Macieja Sadloka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×