Bundesliga Wschodu. Fani z byłej NRD są zachwyceni

Michał Fabian
Michał Fabian
Zachwyceni tym faktem kibice ruszyli po wejściówki. Kluby biły latem rekordy w liczbie sprzedanych karnetów. Fani Dynama Drezno kupili ich prawie 13 tysięcy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszej kolejce (24-26 lipca) padł rekord frekwencji w 3. Bundeslidze - 109602 osób. Główna w tym zasługa kibiców klubów ze wschodniej części Niemiec. Pięć meczów na terenie byłej NRD obejrzało ponad 82 tysiące fanów (m.in. 25300 w Dreźnie i 23079 w Magdeburgu). Dla porównania: pięć pozostałych spotkań w zachodniej części zgromadziło łącznie "tylko" ok. 27,5 tys. widzów.

Zobacz skrót meczu 1. kolejki: Hansa Rostock - Werder II Brema (1:2)

Policja bije na alarm. Ma powody

Dla futbolowych romantyków nastał cudowny czas. Cieszą się wszyscy. No, prawie wszyscy. Za wyjątkiem policji, która bije na alarm. Nie jest tajemnicą, że kibice ze wschodniej części Niemiec przysparzają funkcjonariuszom mnóstwo problemów. Niestety potwierdziło się to już na początku sezonu.

W drugiej kolejce doszło do dwóch poważnych incydentów. Pseudokibice Dynama Drezno wszczęli awantury w Wuerzburgu. Atakowali policjantów, ale także przechodniów. Jednego z nich wepchnęli pod samochód (mężczyzna został potrącony, trafił do szpitala). Policja zatrzymała pięciu sympatyków Dynama. W Bremie także doszło do zamieszek. Bilans? 43 zatrzymanych kibiców Energie Cottbus. Oprócz ataków na policjantów zdemolowali stoisko prowadzone przez muzułmanów, na którym prowadzona była akcja informacyjna (z egzemplarzami Koranu).

Kluby z byłej NRD liczą na to, że ten sezon będzie dla nich przełomowym. Najgłośniej mówią o tym w Dreźnie. Dynamo jest - według bukmacherów - głównym faworytem do awansu do 2. Bundesligi. - Chcemy awansować! Koniec, kropka - powiedział Uwe Neuhaus, trener Dynama.

Kiedyś rzucili na kolana Milan

W Magdeburgu wszystkim marzy się nawiązanie do lat 70-tych ubiegłego wieku, gdy zespół był liczącą się siłą w Europie. W 1974 r. "enerdowski" zespół triumfował w Pucharze Zdobywców Pucharów, po zwycięstwie w finale w Rotterdamie 2:0 z AC Milan. Jednym z bohaterów tamtych wydarzeń był Juergen Sparwasser. Mocno wierzy w to, że jego następcy będą nadal piąć się w ligowej hierarchii. - Obecni kibice to wnuki tych, którzy wówczas dopingowali nas. Oni mają FCM we krwi. Na tym stadionie i z tymi fanami mamy warunki, by w tym sezonie odegrać znaczącą rolę - przekonuje.

Dla klubu z Magdeburga awans do 3. Bundesligi oznaczał większe wpływy do budżetu. Z samych praw do transmisji zamiast "nędznych" 10 tys. euro (w Regionallidze) otrzymał ok. 750-800 tys. euro (prawa do meczów trzeciego szczebla są bowiem scentralizowane, a sprzedażą zajmuje się DFB). Jednak między trzecią a 2. Bundesligą znów jest przepaść. Drużyny z zaplecza Bundesligi dostają z tego tytułu 6 mln euro. Warto więc bić się o awans.

Na razie beniaminek spisuje się powyżej oczekiwań. Zdobył cztery punkty i jest szósty. Po dwóch kolejkach tabelę "Bundesligi Wschodu" otwiera - z kompletem "oczek" - Energie Cottbus. Optymizm panuje także w Dreźnie (3. miejsce). Kwaśne miny mają za to w Halle, Aue, Erfurcie i Rostocku - zespoły te nie wygrały jeszcze meczu i zajmują cztery z pięciu ostatnich miejsc.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×