Rozbudzony apetyt Piasta Gliwice
- Mogło być lepiej, bo mogliśmy mieć przecież 12 punktów - mówi obrońca Piasta Gliwice, Patrik Mraz. Po czterech kolejkach nowego sezonu ekipa Radoslava Latala jest wiceliderem Ekstraklasy.
Do przerwy Piast przegrywał z Cracovią 0:1, ale od 49. minuty sam prowadził 2:1. - Co się stało w szatni? Nic wielkiego się nie wydarzyło. Trener powiedział, że nasza gra wyglądała nieźle i tylko zwrócił nam uwagę na szczegóły - tłumaczy Słowak.
Gliwiczanie wyrównali właśnie za sprawą Mraza, dla którego to już drugie trafienie w sezonie. Po czterech kolejkach obrońca Piasta ma na koncie też jedną asystę, a w spotkaniu z Cracovią mógł zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale w 53. minucie jego świetny strzał z rzutu wolnego w znakomitym stylu obronił Krzysztof Pilarz.
- Może mogłem uderzyć lepiej, ale Pilarz zachował się bardzo dobrze - fajnie mi to złapał. Nie miałem jeszcze takiego wejścia do żadnego klubu, ale najważniejsze jest to, że całej drużynie dobrze idzie - mówi Mraz, który dołączył do Piasta przed sezonem z Górnika Łęczna.