Raport SportoweFakty.pl: Szalone tempo trenerskiej karuzeli niezmienne od lat

Maciej Kmita 13 Sierpnia 2015, 16:11

Robert Warzycha prowadził Górnika od 13 marca 2014 roku. Pod jego wodzą zabrzanie rozegrali 53 ligowe mecze, w których zdobyli 61 punktów (15-16-22) i to 12. wynik w branym pod uwagę okresie.

• Ekstraklasa: Czekają przy karuzeli - trenerzy do wzięcia

W sezonie 2014/2015 pierwsza trenerska głowa spadła dokładnie w tym samym momencie, bo po 4. kolejce: 12 sierpnia 2014 roku Lech Poznań podziękował za współpracę Mariuszowi Rumakowi. Warto jednak pamiętać, że młody szkoleniowiec stracił posadę przede wszystkim za kolejny blamaż w eliminacjach Ligi Europy - Kolejorz odpadł z rozgrywek po dwumeczu z islandzkim Stjarnan FC.

Rok wcześniej Zagłębie Lubin zwolniło Pavla Hapala po ledwie dwóch kolejkach sezonu 2013/2014, a po trzeciej serii spotkań Korona Kielce zdecydowała się na rozstanie z Leszkiem Ojrzyńskim.

31 sierpnia 2012 roku ofiarą własnego sukcesu został Orest Lenczyk. Doświadczony szkoleniowiec pożegnał się ze Śląskiem Wrocław już po 2. kolejce sezonu 2012/2013, ale w jego przypadku o zwolnieniu zadecydowały przede wszystkim przegrane el. Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Niemniej jednak wydaje się, że trener, który trzy miesiące wcześniej poprowadził WKS do zdobycia drugiego w historii klubu mistrzostwa Polski, powinien mieć większy kredyt zaufania. Tydzień po Lenczyku z Ruchu Chorzów zwolniony został Tomasz Fornalik - brat byłego selekcjonera reprezentacji Polski stracił pracę po 3. kolejce.

Do kuriozalnych sytuacji doszło w sezonach 2010/2011 i 2011/2012, gdy do pierwszych pożegnań z trenerami doszło jeszcze przed inauguracją Ekstraklasy. 6 sierpnia 2010 roku Henryk Kasperczak wyprzedził ruch władz Wisły Kraków i podał się do dymisji po odpadnięciu z el. Ligi Europy z Karabachem Agdam. 22 lipca 2011 roku natomiast Jagiellonia Białystok zakończyła trwającą trzy lata współpracę z Michałem Probierze po tym, jak prowadzony przez niego zespół odpadł z el. Ligi Europy z kazachskim Irtyszem Pawłodar.

Już po starcie ligowego sezonu 2010/2011 jako pierwszy pracę w Ekstraklasie stracił Jose Maria Bakero, którego Józef Wojciechowski zwolnił z Polonii Warszawa 13 września 2010 roku, czyli po 5. serii spotkań. Z kolei w trakcie sezonu 2011/2012 najszybciej posadę stracił Paweł Janas. PGE GKS Bełchatów zwolniło go już 31 sierpnia 2011 roku po 5. kolejce. Sześć dni później natomiast w Łódzkim Klubie Sportowym Dariusza Bratkowskiego zastąpił Michał Probierz, który zadebiutował w nowej roli w meczu 6. kolejki.

Co ciekawe, dziś w Ekstraklasie jest tylko sześciu szkoleniowców, którzy zaczynali sezon 2014/2015 w tym samym miejscu pracy. To - według stażu w klubie - Jurij Szatałow (Górnik Łęczna), Henning Berg (Legia Warszawa), Tadeusz Pawłowski (Śląsk Wrocław), Michał Probierz (Jagiellonia Białystok), Piotr Mandrysz (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) i Piotr Stokowiec (Zagłębie Lubin).