W Dortmundzie już za nikim nie tęsknią. Wspaniała gra i imponujące statystyki drużyny Tuchela

Borussia perfekcyjnie rozpoczęła sezon, strzela mnóstwo goli i nikt już nie wspomina czasów Roberta Lewandowskiego, którego odejście było w ocenie niemieckiej prasy główną przyczyną niepowodzeń drużyny w sezonie 2014/2015.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
PAP
Odkąd w edycji 2010/2011 Borussia Dortmund zaczęła dominować w Niemczech, co roku traciła ważne ogniwo. Najpierw odszedł Nuri Sahin (2011), następnie Shinji Kagawa (2012), później Mario Goetze (2013), w 2014 roku pożegnano Roberta Lewandowskiego, a po ostatnim sezonie klub opuścił trener Juergen Klopp.

Czy działacze stają na wysokości zadania i wypełniają luki? Sahina perfekcyjnie zastąpił Ilkay Gundogan, a Kagawę Marco Reus. Pozostałe ubytki nie pozostały bez negatywnego wpływu na dyspozycję Borussii. Ściągnięci przez Hansa-Joachima Watzke i Michaela Zorca Henrich Mchitarjan, Pierre-Emerick Aubameyang czy Ciro Immobile przez długi okres nie potrafili spełnić pokładanych w nich nadziei. Ormianin - podobnie jak powracający do BVB Kagawa - nie był tak błyskotliwy jak Goetze, a Gabończykowi i Włochowi daleko było do skuteczności "Lewego".

W ostatnim roku kadencji Kloppa w Borussii pojawiły się ogromne problemy w ataku. Obrona również wielokrotnie zawiodła, ale w oczy bardziej rzucał się regres ofensywny. Zwłaszcza w pojedynkach ligowych dortmundczykom z trudem przychodziło nie tylko stwarzanie dogodnych sytuacji, ale też ich wykańczanie. W Bundeslidze podopieczni Kloppa zdobyli 47 bramek - aż o 8 mniej od Eintrachtu Frankfurt. Zawodzili wszyscy w mniejszym lub większym stopniu. Aubameyangowi i Reusowi zdarzały się niezłe występy, ale Kagawa czy Mchitarjan spisywali się bardzo słabo. Zawodnik pozyskany za rekordowe 27,5 mln euro we wszystkich rozgrywkach strzelił ledwie 5 goli oraz 7 razy asystował. Szwankowała współpraca i pewność siebie, brakowało fantazji oraz entuzjazmu.

Wobec braku awansu do Ligi Mistrzów oraz rezygnacji Kloppa obawiano się, że Borussia zostanie zdemontowana - nie zdoła zatrzymać gwiazd i na dłużej wypadnie z ligowej czołówki. Przy zatrudnieniu Thomasa Tuchela wskazywano, że praca w klubie z tak dużymi oczekiwaniami może przerosnąć niedoświadczonego taktyka. Po jedenastu spotkaniach o stawkę w nowym sezonie można zaryzykować tezę, że wszystkie obawy okazały się nieuzasadnione.
Piłkarz Borussii mają w tym sezonie sporo powodów do radości Piłkarz Borussii mają w tym sezonie sporo powodów do radości
Drużyna z Signal-Iduna Park zdobyła już 39 bramek, co daje średnią 3,54 gola na jeden pojedynek! Oczywiście wchodzą w to mecze z Wolfsbergerem AC i Odds BK, czyli drużynami niezbyt silnymi, ale nie sposób nie dostrzec ofensywnego odrodzenia żółto-czarnych. Borussia znów - jak w latach 2011-2013 - ma łatwość w przedostawaniu się pod bramką rywala i stwarzaniu klarownych okazji. W pięciu pojedynkach ligowych oddała aż 90 uderzeń na bramkę! Jest niezwykle groźna zarówno z kontry, jak też w ataku pozycyjnym w grze na jeden kontakt. Skąd tak nagła i zdecydowana poprawa? Piłkarze znów świetnie rozumieją się na boisku, szybko operują piłką i często wymieniają się pozycjami, a to zawsze sprawia dużą trudność przeciwnikom. Znów fantastycznie w drugiej linii radzi sobie Gundogan, w górę poszybowała forma Mchitarjana, który zdobył już 9 goli i 8 razy asystował, stopniowo do dawnego poziomu powraca Kagawa, a wielkim objawieniem jest 20-letni Julian Weigl (obecnie podstawowy pomocnik BVB, który w pierwszej połowie roku walczył o utrzymanie w 2. Bundeslidze). Nie sposób też nie odnotować 10 trafień Aubameyanga. Napastnik wciąż marnuje sporo okazji, ale i tak może pochwalić się pokaźnym dorobkiem, a ponadto jest niezwykle przydatny w rozgrywaniu piłki.

Tuchel przywrócił Borussii radość i entuzjazm. Uzdolniony trener podkreśla, że początki okazałyby się dla niego o wiele trudniejsze bez fundamentów zbudowanych przez Kloppa, ale za byłym szkoleniowcem w Dortmundzie już nikt nie tęskni. Mchitarjan w formie nie gra słabiej od Goetze, z kolei "Aubie" do klasy Lewandowskiego nieco jeszcze brakuje, ale dzięki wsparciu Reusa czy Kagawy gra BVB w przodzie na pewno nie wygląda obecnie gorzej niż z Polakiem. Wszystko wskazuje na to, że żółto-czarni - przynajmniej do końca sezonu, kiedy powróci temat możliwego odejścia kluczowych zawodników - znów będą wielcy.

Dotychczasowe wyniki Borussii w sezonie 2015/2016:

Rywal Gole
Wolfsberger AC 1:0
Wolfsberger AC 5:0
Chemnitzer FC 2:0
Borussia M'gladbach 4:0
Odds BK 4:3
FC Ingolstadt 04 4:0
Odds BK 7:2
Hertha Berlin 3:1
Hannover 96 4:2
FK Krasnodar 2:1
Bayer Leverkusen 3:0
...
Łącznie 39:9

#dziejesiewsporcie: syn Simeone znów strzela

Kto jest w tym sezonie najlepszym piłkarzem Borussii Dortmund?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×