PP: Odmienione Podbeskidzie Bielsko-Biała nie sprostało Śląskowi Wrocław

W meczu 1/8 finału Pucharu Polski Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało ze Śląskiem Wrocław 0:1. Bramkę na wagę awansu do ćwierćfinału zdobył Marcel Gecov.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Po kompromitującej porażce 0:6 z Wisłą Kraków w Podbeskidziu Bielsko-Biała doszło do zmiany szkoleniowca. Dariusza Kubickiego zastąpił Robert Podoliński, który w poniedziałek odbył pierwszy trening z zespołem. - Nie można powiedzieć, ze wyniki zespołu są satysfakcjonujące i nikt nie miał w tym udziału tylko trener Kubicki. On przypłacił to swoją pracą. Musimy spojrzeć co było do tej pory, coś takiego jak czysta karta nie istnieje - mówił nowy trener, lecz w porównaniu do ostatniego meczu przeciwko Wiśle dokonał tylko dwóch zmian w składzie.

Górale po porażce nie ukrywali, że chcą się szybko zrehabilitować za hańbiącą porażkę. Okazja do tego nadarzyła się już trzy dni później w pucharowym starciu ze Śląskiem Wrocław. Jednak również ekipa z Dolnego Śląska miała coś do udowodnienia - w piątek przegrała z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze. - Jak zawsze stosuję swoją filozofię i patrzę na swój zespół. Chcemy zademonstrować w tym meczu swoje silne strony, żeby wróciła nam ciągłość gry, żebyśmy byli groźniejsi pod bramką przeciwnika - przyznał Tadeusz Pawłowski.

Podbeskidzie lepiej rozpoczęło mecz 1/8 Pucharu Polski, a bramkarz Śląska, Jakub Wrąbel od pierwszych minut miał pełne ręce roboty. Już w 2. minucie odbił uderzenie Roberta Demjana, a 10 minut później przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale z 25. metrów Mateusza Szczepaniaka. To było całkiem inne Podbeskidzie niż w starciu z Wisłą. Widać było, że piłkarze chcą szybko odzyskać zaufanie kibiców. Wydawało się, że kwestią czasu jest pierwszy gol dla Górali, zwłaszcza że byli oni stroną dominującą, lecz z biegiem czasu mecz się wyrównał.

Po przerwie lepsze wrażenie sprawiali wrocławianie, w 47. minucie groźnie uderzył Krzysztof Danielewicz, ale piłka minimalnie minęła słupek. Śląsk na prowadzenie wyszedł w 58. minucie. Wówczas po centrze Jacka Kiełba, Flavio Paixao wyłożył piłkę przed pole karne, a nadbiegający Marcel Gecov zdecydował się na strzał. Emilijus Zubas nie miał szans na skuteczną interwencję, a piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Był to pierwszy celny strzał wrocławian w tym spotkaniu.

Gospodarze nie potrafili wrócić do dobrej gry z pierwszej części gry, a goście przeprowadzali kolejne akcje. W 83. minucie świetną okazję miał Kamil Biliński, ale przegrał pojedynek jeden na jednego z Zubasem. Wynik nie uległ już zmianie i to Śląsk awansował do ćwierćfinałowej rywalizacji Pucharu Polski, w której zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz. Oba zespoły zaprezentowały odmienne oblicza w każdej z połów, lecz więcej szczęścia mieli wrocławianie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
0:1 - Marcel Gecov 58'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Adam Pazio, Gracjan Horoszkiewicz, Kristian Kolcak, Adam Mójta - Kohei Kato, Mateusz Możdżeń (73' Dariusz Kołodziej), Marek Sokołowski (69' Frank Adu Kwame), Mateusz Szczepaniak, Jakub Kowalski (81' Kamil Jonkisz) - Robert Demjan.

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Adam Kokoszka, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec - Krzysztof Danielewicz, Marcel Gecov, Peter Grajciar, Jacek Kiełb - Flavio Paixao, Kamil Biliński (88' Tom Hateley).

Żółte kartki: Robert Demjan, Mateusz Możdżeń, Dariusz Kołodziej (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Mariusz Pawelec, Marcel Gecov, Flavio Paixao (Śląsk Wrocław).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Łukasz Witczyk z Bielska-Białej 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×