PP: Odrodzona Chojniczanka podejmuje chimeryczny PGE GKS

Podopieczni Rafała Ulatowskiego raz pokonali już w tym sezonie zespół Mariusza Pawlaka. Drugie zwycięstwo da im ćwierćfinał Pucharu Polski.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Zespół spadkowicza z T-Mobile Ekstraklasy na zapleczu piłkarskiej elity radzi sobie ze zmiennym szczęściem, ale w większości wypadków, jeśli już traci punkty, to na własne życzenie. Mimo iż latem drużyna powstała niemal od podstaw i opiera się przede wszystkim na młodych i utalentowanych zawodnikach, PGE GKS Bełchatów plasuje się w czołówce pierwszoligowych rozgrywek (aktualnie 5. miejsce) i dotarł do 1/8 Pucharu Polski.

W walce o najlepszą ósemkę rozgrywek drużyna prowadzona przez Rafała Ulatowskiego zmierzy się na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice, czyli dziesiątym obecnie zespołem I ligi, który w dziewięciu spotkaniach zdobył trzy punkty mniej od bełchatowian. Różnica ta jest wynikiem bezpośredniego starcia obu ekip w drugiej kolejce rozgrywek. Na GIEKSA Arenie gospodarze wygrali z zespołem Mariusza Pawlaka 2:1, a gole zdobywali w ostatnich dziesięciu minutach - po rzutach karnych.

W pierwszych tygodniach sezonu 2015/2016 to właśnie gra w końcówkach wydawała się być jednym z największych atutów PGE GKS-u. Zespół z województwa łódzkiego rzutem na taśmę wygrał również w meczu poprzedniej rundy Pucharu Polski, decydującego gola zdobywając w doliczonym czasie gry... z rzutu karnego. W ostatnich fragmentach spotkań zwycięstwie bramki bełchatowianie zdobywali również w ligowych starciach z Chrobrym Głogów i Zawiszą Bydgoszcz. Ostatnio los się jednak od nich odwrócił, a w miniony piątek dwa punkty na własnym terenie w rywalizacji z Arką Gdynia PGE GKS stracił w ostatniej minucie po zupełnie niepotrzebnie sprokurowanym rzucie wolnym.

O równą formę trudno też w Chojnicach. Chojniczanka po dwóch kolejnych porażkach (w tym aż 1:6 z Drutex-Bytovią Bytów) potrafiła podnieść się z kolan i najpierw pokonać na wyjeździe Wigry Suwałki, a w ostatniej serii spotkań zremisować u siebie z liderem I ligi z Ząbek. Ekipa z Pomorza straciła w lidze już 18 bramek, co jest drugim najgorszym wynikiem w stawce. Lepiej od najbliższego rywala zespół z Chojnic radzi sobie z kolei w ofensywie, a jego najlepszym strzelcem jest Andrzej Rybski (3 gole w lidze).

Chojniczanka w tegorocznej edycji Pucharu Polski rozegrała już dwa spotkania. W pierwszej rundzie rozbiła na wyjeździe 4:1 Siarkę Tarnobrzeg, by w kolejnej fazie, po rzutach karnych, wyeliminować silną Arkę. PGE GKS, jako zespół, który w minionym sezonie występował jeszcze w ekstraklasie, do gry wkroczył dopiero w drugiej rundzie, gdzie wygrał minimalnie z Drutex-Bytovią. Bełchatowianie w dotychczasowych czterech oficjalnych starciach z Chojniczanką jeszcze ani razu nie przegrali (trzy zwycięstwa i jeden remis). Czy i tym ustrzegą się porażki z niżej notowanym rywalem?

Chojniczanka Chojnice - PGE GKS Bełchatów / czwartek, 24.09.2015 r., godz. 17:45

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban, Patryk Rachwał, Lukas Klemenz, Łukasz Wroński, Cezary Demianiuk, Bartłomiej Bartosiak, Szymon Stanisławski.

Chojniczanka Chojnice: Damian Podleśny – Wojciech Lisowski, Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Tomasz Lisowski – Maciej Rogalski, Jakub Mrozik, Paweł Zawistowski, Bartłomiej Niedziela, Andrzej Rybski, Dragan Jelić.

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Do ćwierćfinału Pucharu Polski awansuje:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×