Lechici z uczuciem ulgi. "Zapominaliśmy już jak smakuje zwycięstwo"

Wielki oddech ulgi towarzyszył lechitom po awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski. Dawid Kownacki przyznał, że po długim okresie niepowodzeń miło było wreszcie poczuć zapomniany smak zwycięstwa.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Zespół Macieja Skorży triumfował w środę 1:0 dzięki samobójczej bramce Rafała Grodzickiego. Wynik, a zwłaszcza okoliczności, w jakich padł ten gol nie wyglądają imponująco, jednak Kolejorz w pełni zasłużył na zwycięstwo, a było on pierwszym od 27 sierpnia, gdy w rewanżu IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy poznaniacy pokonali na wyjeździe Videoton Szekesfehervar.

- W ostatnim czasie zapominaliśmy już jak smakuje zwycięstwo. Cieszymy się bardzo z tego przełamania, choć wciąż martwi nieskuteczność. Gra była dobra, stworzyliśmy dużo czystych sytuacji, kilka z nich miałem ja, a będąc napastnikiem, powinienem je wykorzystywać. Wierzę jednak, że to się poprawi. Gdy zacznie z nas schodzić ciśnienie i będziemy wygrywać, to i o gole będzie łatwiej - powiedział Dawid Kownacki.

Czy lechitom pomógł fakt, że starcie z Ruchem nie było pojedynkiem ligowym? W Ekstraklasie doznali ostatnio pięciu porażek z rzędu. - Presja była porównywalna, Puchar Polski to przecież najkrótsza droga do Europy. Dlatego traktujemy go tak samo jak ligę, chcemy znów pojechać na Stadion Narodowy i tym razem zrobić to, co nie udało się w zeszłym sezonie, czyli wygrać - dodał.

Kolejorz długo nie mógł otworzyć wyniku. Czy to nie wybijało go z rytmu? - W przerwie w szatni było spokojnie. Wiedzieliśmy, że jesteśmy tego dnia dobrze dysponowani, a przeciwnik w ogóle nam nie zagrażał. Graliśmy wysoko i bywały fragmenty, w których Ruch nie mógł opuścić własnej połowy. Praktycznie nie daliśmy mu dojść do słowa. Nie pamiętam, żeby chorzowianie mieli jakąś klarowną sytuację - zakończył Kownacki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×