Wojciech Skaba: Zrobiliśmy za Lecha to, czego sam nie potrafił

Ruch przegrał z Lechem tylko 0:1, ale nawet jego piłkarze byli zgodni, że ten wynik nie oddaje przewagi, jaką miał mistrz Polski. Dlaczego Niebiescy zagrali w Poznaniu tak słabo?

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Kolejorz zdobył zwycięskiego gola po niefortunnej interwencji Rafała Grodzickiego, który zaliczył trafienie samobójcze. Klarownych sytuacji ekipa Macieja Skorży miała jednak mnóstwo, zaś rywal w ofensywie wykreował bardzo niewiele.

- Lech był stroną dominującą. W pierwszej połowie nie wykorzystał kilku szans. My przetrwaliśmy największy napór, a gdy po przerwie zaczęło to wyglądać dla nas nieco lepiej, padł gol samobójczy. Szkoda, że akurat tak wyszło. Żegnamy się z Pucharem Polski i zostaje nam tylko liga - przyznał Wojciech Skaba.

Awans Kolejorza jest w pełni zasłużony, jednak chorzowian mogą boleć jego okoliczności. - Żałujemy każdej straconej bramki, lecz tej zwłaszcza, bo to my pomogliśmy gospodarzom w jej zdobyciu. Sami tego nie potrafili zrobić - dodał golkiper Niebieskich.

Czy tego nieszczęścia dało się jakoś uniknąć? - Robiłem co mogłem. Zareagowałem po tej niefortunnej interwencji, ale było już za późno. Piłka przeszła mi między ręką a nogą. Trudno mi się było spodziewać takiego rozwoju wypadków, bo przy dośrodkowaniu Darko Jevticia żaden z lechitów nie stał blisko. Najbliższy zawodnik znajdował się przy dalszym słupku - zanalizował Skaba.

Głównym problemem Ruchu była jednak bardzo słaba gra ofensywna. - Temu trzeba się przyjrzeć. Trener na pewno dokładnie przeanalizuje mecz i będziemy o tym rozmawiać - zakończył.

Mila o Lewandowskim: Każdy Polak wie, że jest lepszy od Messiego i Ronaldo
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×