Szkoci oskarżają: Lewandowski gra na emocjach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Nie bójcie się. Robert Lewandowski nie siedzi teraz w domu i nie myśli: Oh, mogę zostać kopnięty - drwi drugi trener repredzentacji Szkocji Mark McGhee. Szkoci oskarżają polskiego napastnika o rozpętanie wojenki psychologicznej i grę na emocjach.

Dokładnie słowa "oskarżyć" używa między innymi dziennik "Herald Scotland" komentując słowa McGhee. Szkoccy piłkarze dostali też polecenie, aby nie reagować na prowokacyjne zaczepki z polskiej strony. Chodzi o to, że kilka dni temu Robert Lewandowski przyznał, iż czwartkowi rywale Polaków zapewne będą grali ostro i do tego nie zawsze zgodnie z przepisami. Zresztą, w ślady kapitana idą inni. Rezerwowy Bartosz Kapustka zgodził się, że na Hampden Park w Glasgow może się odbyć polowanie na nogi piłkarzy Adama Nawałki. - I to nie tylko Roberta Lewandowskiego. Wszyscy musimy przygotować się na agresywną grę. Rywal nam nie odpuści - mówił.

- On trochę urządza gierki, sugerując, że zespoły z kontynentu nie grają fizycznie. Nie mówcie mi, że Polska nie jest taką drużyną. To wielcy, silni chłopcy. Są tak samo "fizyczni" jak my. Nie bójcie się. Robert Lewandowski nie siedzi teraz w domu i nie myśli: Oh, mogę zostać kopnięty. Faktycznie, zamierzamy ciężko pracować na boisku i jeśli tylko stracimy piłkę, to będziemy się starali ją odzyskać. Jeśli to nazywacie fizyczną grą, to rzeczywiście taka będzie. Nie wydaje mi się jednak, żebyśmy mieli jakikolwiek mecz, w którym myśleliśmy tylko jak tu nie zagrać zgodnie z przepisami - komentuje asystent Gordona Strachana.

W pierwszym meczu na Stadionie Narodowym obrońca Gordon Greer brutalnie sfaulował Lewandowskiego już na początku spotkania. Nad Wisłą odebrano to zagranie jako świadomą próbę wyeliminowania najlepszego polskiego piłkarza z gry. Kapitan naszej drużyny do końca tamtego spotkania był już tylko cieniem samego siebie. Właśnie takiej postawy Szkotów obawiają się reprezentanci Polski.

- Lewandowski miał prawo narzekać po ostatnim meczu i wejściu Greera. Jednak myślę, że zbyt dużo rozmawiano o tej akcji - mówi McGhee.

Mecz z Polską jest dla wyspiarzy grą o wszystko. Zespół Gordona Strachana nie ma już szans, aby awansować na Euro 2016 z dwóch pierwszych miejsc. Może jednak zająć jeszcze trzecią lokatę i zagrać w barażach. Nie wszystko zależy od Szkotów, ale to co oni muszą zrobić, to przede wszystkim wygrać w czwartek z Polską. Nóg więc w stykowych sytuacjach zabierać nie będą.

Początek meczu w czwartek o godzinie 20:45.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
Mossad
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He he Kapustka juz sie wystraszyl.....tacy ludzie niech nie wychodza z hotelu. Trzeba pokazac jaja bo jak nas zlamia fizycznie to powtorzy sie casus z Ukraina. Kopnij pierwszy by cie nie kopali Czytaj całość
grolo
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W pierwszym meczu na Stadionie Narodowym obrońca Gordon Greer brutalnie sfaulował Lewandowskiego już na początku spotkania. Nad Wisłą odebrano to zagranie jako świadomą próbę wyeliminowania na Czytaj całość
avatar
piotruspan661
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Ładny" mecz to nie będzie z całą pewnością.  
avatar
Matt Bike
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mieszkam w Szkocji. Bodaj dwa lata temu jak z nami wygrali cieszyli się jak małe dzieci a na moje pytanie dlaczego aż tak odpowiedzieli, że i tak nie zrozumiemy. Po prostu wygrali z Polską. Wid Czytaj całość
Cenzor007
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Haha, głupie Szko(p)ty. Już tydzień przed meczem nasza prasa donosiła że nastawiają się na ,,wojnę" z nami a tu jakieś oskarżenia pod adresem Lewego. Każdy wie że Szkoty to boiskowi brutale i c Czytaj całość