Karuzela trenerska w Legii Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Choć w ubiegłym tygodniu Henning Berg powtarzał, że nikt w klubie nie rozmawiał z nim o zwolnieniu, w niedzielę wieczorem przestał pełnić funkcję trenera pierwszej drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Najwyraźniej zapomniał w jakich okolicznościach przychodził do Legii Warszawa w grudniu 2013 roku.

Zanim w niedzielne wczesne popołudnie w legijnych kręgach na twitterze ruszyła relacja na żywo z lądowania w Warszawie i przejazdu do hotelu trenera typowanego na nowego szkoleniowca wicemistrzów Polski Stanisława Czerczesowa, temat zmiany na trenerskiej ławce na kilka dni przycichł. Od udzielonego w poprzedni poniedziałek, 28 września, przez prezesa klubu Bogusława Leśnodorskiego wywiadu stacji radiowej TOK FM, w którym padły zdania między innymi o tym, że zespół i piłkarze od początku roku albo stoją w miejscu, albo się cofają, pytanie nie brzmiało czy tylko kiedy. Współwłaściciel Legii powtórzył litanię zarzutów stawianych od poprzedniego sezonu przez media oraz kibiców. I potwierdził to, o czym mówiło się od przynajmniej dwóch tygodni - drastycznym spadku poparcia dla Norwega w najważniejszych gabinetach przy Łazienkowskiej.

- Legia jest zmęczona Bergiem, a Berg jest zmęczony Legią - tłumaczy były trener klubów ekstraklasy, członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski podczas kadencji Leo Beenhakkera, Bogusław Kaczmarek. - Na polskie warunki to klub skazany na sukces, który powinien być cztery długości kajaka przed resztą, a okazało się, że ma trenera bez doświadczenia. Temat numer jeden: rotacja. Po co to robić na starcie ligi? Odpoczynkiem od odpoczynku to dopiero można się zmęczyć. Dla mnie ten zespół nie podniósł się po sytuacjach z walkowerem z Celtikiem Glasgow, kiedy grał w piłkę tak, że mógł wiele osiągnąć w Europie i walczyć o pulę za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, i po odejściu Miroslava Radovicia przed meczem z Ajaksem. Do dziś pamiętam jak w Amsterdamie stał przy tunelu i przybijał chłopakom piątki, a później miał minę jak z reklamy musztardy. To odbiło się na szatni i nie wygląda, żeby Berg sobie z tym poradził. Tutaj nawet nie chcę go porównywać do Janka Urbana, bo ten w szatni zawsze potrafił stworzyć atmosferę zaufania i zbić drużynę w jedność nawet w najtrudniejszych momentach. Legia gra przyzwoicie, ale jak rywal przyspieszał, to odjeżdżała im i ekstraklasa, i Europa, jak z Napoli kiedy Higuain na dwa zamachy ograł czterech piłkarzy.

Przed kandydaturą Rosjanina do trzeciego powrotu do Legii przymierzany był Urban. Został zaproszony na kolację przez prezesa Leśnodorskiego, ale żadne konkrety nie padły i kiedy w gazetach zaczął żyć temat Czerczesowa, do kolejnego kontaktu nie doszło. Dla sternika klubu to nadal jedyny aktualnie polski trener mogący przejąć zespół – ze względu na nikłe doświadczenie cały czas niżej stoją akcje Jacka Magiery. A także trenera reprezentacji do lat 21 Marcina Dorny...

(...)

Michał Czechowicz

Cały artykuł w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna"! Od wtorku w kioskach! CZYTAJ WIĘCEJ W PIŁCE NOŻNEJ

Wdowczyk na liście życzeń mistrza Polski? --->>>

Startuje zgrupowanie reprezentacji. Oto plan Polaków na najbliższe dni --->>>

Jedenastka weekendu 11. kolejki Ekstraklasy wg "Piłki Nożnej" --->>>

Źródło artykułu:
Komentarze (0)