Adam Nawałka: Taki punkt smakuje bardziej niż zwycięstwo

zaczęli grać długie piłki górą) jak to robili do 46 minuty pierwszej połowy meczu ze Szkocją. Paczałam i nie wierzyłam, że to Polska gra !!!...a może inaczej : Uwierzyłam, że wygramy !!!...aż nagle jedno nazwisko Piszczek! Człowiek zamieszany przy 3 ostatnich bramkach straconych przez Polskę( 2 z Niemcami 1 ze Szkocja , a znajdzie się tego i więcej). Albo czas przeprowadzić rozmowę z panem Łukaszem , albo szybko znaleźć alternatywę. Bo co Lewandowski zbuduje , to jakoś dziwnym trafem, przez swoje złe decyzje Piszczek "pieprzy" !!! Jak można cofać się z napastnikiem pozwalając mu podprowadzić piłkę od połowy boiska do pola karnego i jeszcze nie przeszkodzić celnie podać wzdłuż linii tegoż ???!!!??? Piłkarz z takim doświadczeniem jak Piszczek , ośmiesza się takimi decyzjami, nie wspomnę o szkodzie dla Drużyny !!! ŁUKASZ OBUDŹ SIĘ !!!

wytłumaczy? Czy to ta osławiona "polska myśl trenerska"? Tylko jakoś dziwnym trafem żaden z tych tuzów trenerki kariery zawrotnej na świecie nie zrobił....

szmacianka będzie uprawiana w lidze co przeklada się na reprezentacje poza tym każdy widzi nie ma co ukrywac większość meczy reprezentacji wygrane albo zremisowane fuksem i ze szczesciem rzadko bardzo z przemyślanych zgranych ladnych akcji nie widac w ogole gry w tym zespole chodz chlopaki sie staraja ale nie ma mentora który by zgral tych chłopaków i pokazal prawidłowy styl gry boja się grac boja się isc jeden na jeden dryblowac pilka tworzyc akcje włączać się pod nie byle pozbyc się pilki i podac dalej jak można rozgrywac przez bramkarza większość pilek i wprowadzac na boisko defensorow jeśli się przegrywa miliony ida dla lesnych dziadow tylko nie na drużynę narodowa nasza pilke i prawdziwego trenera z gornej polki podkreslam zagranicznego z zachodu który by poukładał football i ukazal chłopakom prawdziwy styl gry w pilke nozna dlatego jest jak jest po prostu szkoda chłopaków kibicow i szkoda slow

zawodnikami, którzy grają w najlepszych klubach Europy. Mimo tego nie potrafimy prowadzić gry i zwyciężać ze średniakami. Co rzuca się najbardziej w oczy, to brak taktyki. Piłkarze grają jak na wfie, bez ładu i składu, głównie improwizując. Widać jak się męczą przy rozgrywaniu piłki, często muszą grać 1 na 1, bo zwyczajnie nie mają do kogo podać, a powinni mieć w danej chwili przynajmniej 1 jak nie 2 kolegów do wyboru (zobaczcie jak fajnie to robią Niemcy, praktycznie przy każdym zawodniku mającym piłkę stoi 2 piłkarzy tworząc razem trójkąt i zawsze mogą zagrać do przodu albo do tyłu). W każdym meczu kilka dobrych zagrań, spokojne budowanie ataku pozycyjnego, po czym wracamy szybko do starej "dobrej" polskiej myśli szkoleniowej, czyli oddawanie piłki przeciwnikowi i kontratak, ewentualnie długie, wysokie piłki na tzw. aferę, a nuż coś wpadnie. Dzisiejszy mecz pokazał, jak kiepsko stoimy z prowadzeniem gry, a strategia zmian woła o pomstę do nieba. Przychodzi odrabiać straty, a "trener" zmienia zawodników ofensywnych na defensywnych. Prawdę mówiąc, gdyby nie fartowna wygrana z Niemcami i nie daj boże brak Lewandowskiego w którymś z meczy (chociażby z Gruzją), to teraz walczylibyśmy ze Szkocją maksymalnie o baraże. Z taką grą to nie widzę nas w starciach z mocnymi drużynami na ME, bo póki co wygrywany jedynie z ogórkami. Mecz z Irlandia zremisowaliśmy wielkim fartem, niemalże przez całe spotkanie wyspiarze nas wręcz stłamsili i nie możemy narzekać, że straciliśmy bramkę w ostatniej minucie, bo z przebiegu meczu powinniśmy go przegrać. Ze Szkocją graliśmy jak równy z równym, choć większość piłkarzy gra tam w dość słabych angielskich klubach. Do tego dochodzi mecz towarzyski z Grecją, którą ostatnio każdy ogrywa jak chce (dwukrotnie uczyniły to nawet Wyspy Owcze) ale nie my. Dodam jeszcze, że nigdy nie było tak łatwo awansować do Euro jak teraz, mamy najlepszych piłkarzy od lat 80, a mimo tego nadal nie jesteśmy pewni awansu. Dlaczego mają takich piłkarzy i grając ze średniakami europejskimi, pozwalamy im prowadzić grę? Dlaczego zamiast dobić przeciwnika po strzelonym golu, nagle cofamy się i zaczynami bronić wyniku? Atak mamy bajeczny, zamiast z niego korzystać i odciążyć obronę niepotrzebnie się cofamy, narażając na to, że przeciwnik poczuję grę. Panie Nawałka jest Pan świetnym psychologiem, udało Ci się zrobić z tych zawodników prawdziwą drużynę, która zaczęła wreszcie walczyć do ostatniej minuty i jak potrzeba gryźć trawę. Za to szacunek. Jednak powinieneś dobrać sobie człowieka, który wpoi piłkarzom również schematy rozgrywania ataku pozycyjnego, bo póki co wygląda to (prócz stałych fragmentów) na jedną wielką improwizacją. W takim tandemie możemy mieć drużynę marzeń, która rozegra w końcu więcej niż 3 mecze na wielkiej imprezie.

tyłek! Co za strateg przegrywając wpuszcza 2 obrońców? Z takim trenerem na Euro to nie ma czego szukać.