Arka Gdynia nowym liderem I ligi

Po zwycięstwie nad Rozwojem Katowice podopieczni Grzegorza Nicińskiego przesunęli się na pozycję lidera. W niedzielę gdynian z tego miejsca mogą zepchnąć jednak ekipy z Bydgoszczy bądź z Ząbek.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W Gdyni duże powody do zadowolenia. Żółto-niebiescy odnieśli w sobotę trzecie zwycięstwo z rzędu i awansowali na pozycję lidera I ligi. W pokonanym polu podopieczni Grzegorza Nicińskiego zostawili Rozwój Katowice. Gospodarze wygrali 4:0, chociaż końcowy wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku.

- To był naprawdę trudny mecz dla naszego zespołu. Byliśmy w sobotę szaleni skuteczni. Mieliśmy swoje okazje, które wykorzystaliśmy. Do przerwy jednak to goście mieli swoje okazje bramkowe. Myślę, że drugi gol był decydujący i ustawił losy spotkania. Dodał nam skrzydeł. Szkoda okazji Grzegorza Tomasiewicza. To jest młody chłopak i chciałbym, żeby zdobył bramkę w pierwszym zespole - powiedział na konferencji prasowej Niciński.

Gdynianie mają na swoim koncie 22 punkty i przewodzą w tabeli. W niedzielę mogą jednak z tego miejsca spaść. Wszystko zależy od wyniku spotkania w Bydgoszczy, gdzie miejscowy Zawisza zmierzy się z Dolcanem Ząbki.

- Cieszymy się ze zwycięstwa, jednak już w niedzielę mamy trening. Zaczynamy myśleć już o Bytovii. Trzeba zagrać lepiej niż w sobotę, by zdobyć punkty w Bytowie. Fajnie się pracuje, gdy zdobywamy punkty. Mamy swoją mini passę i chcemy, by trwała ona jak najdłużej - dodał opiekun Arki, który nie do końca był zadowolony z gry swoich podopiecznych. Dostrzegł wiele indywidualnych błędów, które mogły przyczynić się do utraty gola.

- W grze jest jeszcze trochę mankamentów, nad którymi musimy pracować. Rozwój miał przecież swoje sytuacje i to jeszcze przy stanie 0:0 - skomentował Grzegorz Niciński.

Czy Arka Gdynia awansuje do ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×