Mateusz Cetnarski wraca na ligowy top

Zawodników wyłamujących się z futbolowego schematu w polskiej ekstraklasie jest co najmniej kilku. Mateusz Cetnarski to jednak przypadek szczególny.

 Redakcja
Redakcja

Człowiek orkiestra

Przypomnijcie sobie obraz typowego piłkarza. A teraz szybko o nim zapomnijcie, bo wszystko, czego dowiecie się o Cetnarze, jest tego zupełnym przeciwieństwem. Samochód sprzedał, cztery koła zamienił na dwa. Na treningi Cracovii przy ulicy Wielickiej przychodzi na piechotę. Prędzej spotkacie go pod sceną na Woodstocku niż w modnym klubie o standardach białej koszuli i błyszczących pantofli. Niczego nie planuje, żyje z dnia na dzień, nie chce się stresować, mówi, że ma dopiero 27 lat, więc za wcześnie na dalekosiężne plany. Jeśli muzyka, to winylowa płyta i gramofon, jeśli obiad na mieście - klimatyczny krakowski Kazimierz. Wszystko na opak.

Fajnie, Że jeszcze Żyjesz

Choć w ekstraklasowej awangardzie znajdował się od zawsze, wiele w postrzeganiu przez niego życia zmieniła choroba, z którą walczył przed rokiem. Pewnej niedzieli, po sześciu godzinach oczekiwania na pomoc, nie został przyjęty na szpitalny oddział - lekarze odesłali go do domu z workiem tabletek przeciwbólowych. Po trzech dniach wrócił do nich z sepsą, zresztą nie bez przygód, bo na oddziale znalazł się dopiero po jedenastu godzinach spędzonych w poczekalni. - Karetka od Filipa Pięty z rehabilitacji zabrała mnie o godzinie 16, a o godzinie 2 w nocy dopiero zostałem przyjęty. I to z takimi wynikami, że jak pani doktor na nie spojrzała, zrobiła wielkie oczy i wydukała: fajnie, że jeszcze żyjesz - wspomina.

Sytuacja była poważna, istniało realne zagrożenie konieczności zawieszenia butów na kołku. - Kilka pierwszych dni było tragicznych. Musiałem sobie poukładać wszystko w głowie. Jeśli chodzi o sepsę, i to sepsę ciężką, rokowania są bardzo słabe. Wiele osób na świecie na to umiera, statystyki są przerażające. Na szczęście antybiotyki i lekarstwa zaczęły działać dość szybko i się z tego wyleczyłem - opowiada Mateusz.

(...)

Paweł Kapusta, Przemysław Pawlak

Cały artykuł w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna"! Od wtorku w kioskach!

CZYTAJ WIĘCEJ W PIŁCE NOŻNEJ

"Złota Piłka dla Lewego? Myślę, że to możliwe" --->>>

Lewandowski dogonił Szarmacha. Kto będzie następny? --->>>

[urlz=http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/Reprezentacja-Polski/689791-polska-irlandia-w-obiektywie-pilkanoznapl-galeria.html]Polska - Irlandia w obiektywie PilkaNozna.pl (galeria) --->>>

[/urlz]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×