Wielkie chwile Jakuba Wawrzyniaka. "Czegoś takiego w sporcie jeszcze nie przeżyłem"

Jakub Wawrzyniak zagrał od pierwszych minut meczu Polski z Irlandią. Obrońca Lechii Gdańsk przyznał, że awans na Euro 2016 był jego najlepszym momentem w karierze. Ma on już dosyć stwierdzeń, że polska kadra nie ma lewego obrońcy.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

Reprezentacja Polski pod wodzą Adama Nawałki awansowała do Euro 2016 we Francji. - Ja zawsze byłem daleki od oceniania trenerów, tym bardziej tego, z którym współpracuję. Na pewno Adam Nawałka jest perfekcjonistą. Na wszystko ma przygotowany plan i nie ma sytuacji, w której byłby zaskoczony. Dąży do celu i tak go zapamiętam. Mam ochotę z nim jeszcze trochę popracować - powiedział Jakub Wawrzyniak.

Od lat mówi się, że polska reprezentacja nie ma lewego obrońcy na satysfakcjonującym poziomie. W ostatnich eliminacjach zawodnicy grający na tej pozycji pokazywali się jednak z dobrej strony. - Muszę opatentować określenie, że jestem zmiennikiem zawodnika, którego nie ma. Mówiąc już poważnie, reprezentacja nie ma problemów z obsadą lewej obrony. Maciej Rybus, ja czy Artur Jędrzejczyk dawaliśmy jakość reprezentacji. Mimo to jest już przyjęte, że mamy problem z lewą obroną. Proszę, zostawmy to - zauważył piłkarz Lechii Gdańsk.

Co utkwiło Wawrzyniakowi najbardziej po meczu z Irlandią? - Emocje były przede wszystkim po ostatnim gwizdku. W trakcie spotkania byliśmy skoncentrowani na tym, co na boisku, bo na to mieliśmy wpływ. Zaczęliśmy od gola, później Irlandczycy strzelili bramkę po długim podaniu i karnym. Po strzeleniu drugiej bramki jak biegliśmy do Roberta Lewandowskiego, to tkwiła we mnie myśl, że ta bramka nam nic nie daje i musimy skupić się na tym, żeby nie stracić gola. To było najważniejsze. Po ostatnim gwizdku było szaleństwo. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym meczu. To chwile, których nikt nam nie zabierze. Pozostaną w naszych głowach. Uwierzcie mi, że do tej pory jest to najmilsza chwila, jaką przeżywam w sporcie - dodał.

Po spotkaniu defensor był chwalony za swoją grę. Czy był to najlepszy jego mecz w kadrze? - Czy był on najlepszy? Nie zastanawiałem się nad tym, a jakie zbieram recenzje? - zapytał piłkarz, który odniósł się też do zarzutów, że niektórzy piłkarze powołani byli na wyrost. - Na pewno nie było powoływania za zasługi - stwierdził z pewnością w głosie.

Teraz piłkarze wrócili do klubów i będą szlifować formę przed Euro 2016. - Zawsze uważałem, że powołania otrzymuje się przez dobrą grę w klubie. Jest to rzecz naturalna. Mamy reprezentantów w ligach zagranicznych, gdzie poziom treningu jest wyższy. My, gracze Ekstraklasy tylko poprzez bardzo dobre występy w klubie możemy udowodnić wyższość. W czerwcu czeka nas świetna impreza i możecie sobie tylko wyobrazić, jak olbrzymią motywację mamy jako piłkarze - zakończył Jakub Wawrzyniak.

Jak oceniasz grę Jakuba Wawrzyniaka w meczu z Irlandią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×