"Lewy" uniknął poważnej kontuzji! Ostry faul, to powinien być karny i czerwona kartka

Robert Lewandowski w pojedynku z Werderem Brema nie strzelił gola, ale po ewidentnym faulu na nim arbiter powinien podyktować rzut karny dla Bayernu Monachium.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
EastNewspl / EastNews.pl

Christian Dingert popełnił poważny błąd w 71. minucie spotkania, które Bayern Monachium wygrał 1:0. Wówczas Robert Lewandowski uniknął spalonego i umiejętnie przyjął piłkę, chcąc oddać strzał na bramkę Felixa Wiedwalda. Golkiper to uniemożliwił, wpadając w napastnika z całym impetem.

Atak Wiedwalda był nieprzepisowy i bardzo ostry. "Lewy" otrzymał cios w kolano i natychmiast upadł na murawę, z której długo się nie podnosił. Sędziowie przerwali grę, widząc leżącego piłkarza Bayernu, ale nie dopatrzyli się przewinienia. Wydaje się, że sytuacja była zbyt dynamiczna, by Dingert miał stuprocentową pewność, iż przewinił bramkarz i dlatego podjął błędną decyzję.


Gdyby sędzia dostrzegł faul bramkarza Werderu Brema, nie tylko wskazałby na "wapno", ale tez prawdopodobnie pokazał czerwoną kartkę winowajcy. Lewandowski był bowiem na czystej pozycji i żaden z obrońców nie mógł mu już przeszkodzić w oddaniu strzału. Co najistotniejsze, napastnik mimo ostrego ataku golkipera nie doznał kontuzji i mógł kontynuować występ.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×