Piotr Stokowiec: Tak chcemy grać!

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Opinie po pojedynku Pogoni Szczecin z KGHM Zagłębiem Lubin były różne. Dla wielu obserwatorów było to widowisko przez małe "w", natomiast Piotr Stokowiec nazwał mecz żywym i emocjonującym.

KGHM Zagłębie Lubin nie wygrało w Szczecinie od 2007 roku. Jeżeli dokonałoby tej sztuki w poniedziałek, byłoby to osiągnięcie dużego kalibru, ponieważ Pogoń Szczecin jest niepokonana od początku sezonu. Statystycznie Miedziowi wyglądali lepiej. Mieli więcej podań, przechwytów i strzałów, ale obie drużyny stwarzały sporadycznie zagrożenie pod bramkami. Pojedynek zakończył się wynikiem bezbramkowym. Piotr Stokowiec nie zamierzał jednak narzekać.

- Spotkanie z perspektywy ławki było twarde, ale zarazem żywe i emocjonujące. Piłkarze zostawili dużo zdrowia na boisku - powiedział trener. - Zaprezentowaliśmy się dobrze, czyli fajnie budowaliśmy akcje, kreowaliśmy grę. Zabrakło tylko jakości pod bramką przeciwnika. Wiadomo, że wynik mógł być lepszy, ale to był taki mecz, że granica między zwycięstwem i porażką była cienka. Trzeba też patrzeć na styl i z niego jestem zadowolony.

Miedziowi zagrali pierwszy raz w sezonie na zero z tyłu. Dobrze zaprezentowali się stoperzy Lubomir Guldan oraz Maciej Dąbrowski, którzy wyłączyli Łukasza Zwolińskiego. Kiedy obrona nie dała rady, to drużynę ratował Konrad Forenc. Dwie interwencje byłego bramkarza Floty Świnoujście zasłużyły na wysoką notę.

- Zero z tyłu to pozytyw wieczoru. Widać poprawę w defensywie. Przestawiliśmy się też z 4-4-2 na ustawienie z jednym napastnikiem i dobrze to wyglądało. Pokazuje to, że drużyna jest wielowymiarowa - opowiadał Stokowiec. - Po meczu jest dwóch rannych, nie ma zabitego. Wyjechaliśmy ze Szczecina z punktem, ale też ze świadomością, że nadal chcemy grać tak jak w tym meczu.

[event_poll=52815]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)