Jacek Zieliński ma niedosyt po pogromie

W meczu 15. kolejki Ekstraklasy Cracovia rozbiła przy Kałuży 1 Śląsk Wrocław 4:1, ale trener Jacek Zieliński nie był do końca zadowolony z występu swojego zespołu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Michał Stańczyk/Cyfrasport/Newspixpl / Michał Stańczyk/Cyfrasport/Newspix.pl

Wszystkie cztery bramki Pasy zdobyły jeszcze w I połowie, a po przerwie tylko kontrolowały przebieg spotkania. To czwarte z rzędu domowe zwycięstwo Cracovii.

- To fajne zakończenie pierwszej rundy. Zwycięstwo jest okazałe, a pierwsza połowa była rewelacyjna. Druga nie była taka, jakbyśmy chcieli, ale czasem się gra tak, jak przeciwnik pozwala - mówi Jacek Zieliński.

W spotkaniu ze Śląskiem opiekun Pasów nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Jakuba Wójcickiego, a tuż przed pierwszym gwizdkiem przewidzianego do gry Huberta Wołąkiewicza w "11" zastąpić musiał Bartosz Rymaniak.

- Na rozgrzewce poczuł ból w mięśniu dwugłowym. Hubert zachował się mądrze, sygnalizując to wcześniej, dzięki czemu Bartek Rymaniak mógł się rozgrzać - tłumaczy Zieliński.

Wiadomo już, że Cracovia zakończy I rundę na 3. miejscu w tabeli Ekstraklasy. - Cieszymy się z 24 punktów po 15 meczach, ale ze spokojem, szacunkiem i pokorą podchodzimy do tego, co nas czeka - studzi emocje opiekun Pasów.

Dudka: sędzia był fatalny
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×