Bartosz Iwan bohaterem GKS-u Katowice. "Stać mnie na lepszą grę"

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Piłka nożna
/ Piłka nożna
zdjęcie autora artykułu

W meczu 16. kolejki I ligi GKS Katowice pokonał Zawiszę Bydgoszcz 1:0. Gola na wagę trzech punktów dla śląskiego zespołu strzelił Bartosz Iwan. - Stać mnie na lepszą grę - przyznał bohater GieKSy.

Dla GKS-u Katowice był to siódmy z rzędu mecz, w którym zespół nie poniósł porażki. W tym czasie katowiczanie cztery razy pokonali rywali, a trzy starcia zakończyły się remisami. Przed meczem z Zawiszą Bydgoszcz Ślązacy nie ukrywali, że będzie to najtrudniejszy rywal w ostatnich tygodniach.

Jednak to GKS był stroną dominującą i po ładnej akcji w 16. minucie objął prowadzenie. Rafał Pietrzak odegrał do Grzegorza Goncerza, ten podał do Pawła Szołtysa, który wyłożył piłkę Bartoszowi Iwanowi. Doświadczony zawodnik GKS-u huknął z 16. metra, piłka otarła się o nogę obrońcy, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. To była najładniejsza akcja spotkania. - Piłka otarła się o nogę Krzysztofa Nykiela, ale ważne jest to że piłka wpadła do bramki. Już dawno nie strzeliłem gola i cieszę się z tego, że była to bramka zwycięska. Najważniejsze są trzy punkty - przyznał Iwan.

W poprzednim meczu, w którym rywalem GKS-u był Chrobry Głogów Iwan nie zagrał z powodu kontuzji. Tym samym zaliczył udany powrót do składu Trójkolorowych. - Dolegliwości na pewno czuje, ale trzeba przełamać te bóle. Bramka doda mi kopa, pewności siebie i z meczu na mecz będę się prezentował lepiej, bo stać mnie na lepszą grę - stwierdził Iwan.

Dla katowiczan było to drugie z rzędu zwycięstwo na swoim stadionie. W kolejnym spotkaniu GKS zmierzy się na wyjeździe z liderem I ligi - Wisłą Płock. - Ciężko było ze zwycięstwami na własnym stadionie, lepiej nam szło na wyjazdach, ale jest to nasz drugi wygrany mecz u siebie z trudnym przeciwnikiem i z tego się cieszymy. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo w piątek czeka nas mecz w Płocku i musimy udowodnić, że ostatnie dobre wyniki nie były dziełem przypadku - powiedział Iwan.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)