Zawsze musi być ten pierwszy raz. "Boli przede wszystkim styl"

Seria zwycięstw Chrobrego dobiegła końca w Sosnowcu. Piłkarze Zagłębia, choć z początku niedokładni, to nie mieli większych problemów z pokonaniem głogowian.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

W ostatnią niedzielę trener Ireneusz Mamrot już po raz siódmy poprowadził Chrobrego Głogów w spotkaniu przeciwko Zagłębiu Sosnowiec, we wcześniejszych sześciu meczach nie zaznał goryczy porażki. Przełomowym pojedynkiem był dopiero ten niedzielny.

Do konfrontacji głogowianie przystępowali z serią pięciu meczów bez przegranej. Sosnowiczanie dość sprawnie przejęli inicjatywę nad spotkaniem, które ostatecznie wygrali 2:0.

- To moja pierwsza porażka z Zagłębiem w roli trenera Chrobrego. Ta porażka boli nie jako porażka, tylko boli przede wszystkim styl. Naszą siłą jako zespołu jest organizacja gry, taktyka, zaangażowanie i cechy wolicjonalne. W tym meczu w pierwszej połowie na boisku nie było żadnej z tych cech - przyznał Mamrot.

Przy obu golach zdobytych przez Zagłębiaków zawiodła formacja obrony, w tym również bramkarz Sławomir Janicki. - Nie umniejszając Zagłębiu, bo trenerzy zawsze mówią, że tracą bramki po błędach, dlatego nie lubię mówić, że był błąd, to przeciwnik wyprowadza sobie akcję. Myślę, że Sławek (Janicki - przyp. red.) sam do siebie ma pretensje o jedną i drugą bramkę. Ale wracając do całej drużyny, to jedyny fragment, z którego możemy być zadowoleni, to ten po przerwie. Dobrą sytuację miał Maciek (Górski - przyp. red.). Nie wiem czy to nie była 200 proc. sytuacja, bo miał pięć metrów do bramki i miał Damiana do dogrania do pustej bramki, miał wybór, nie wykorzystał tego. Za chwilę dostaliśmy bramkę na 2:0 i Zagłębie kontrolowało ten mecz już do końca - wyjaśnił szkoleniowiec Chrobrego.

Piłkarze z Głogowa wypadli na tle rywali słabo, oddali zdecydowanie mniej strzałów na bramkę, a gdy już znaleźli się w klarownej sytuacji, to nie umieli jej wykorzystać. - Z przebiegu gry uważam, że Zagłębie wygrało zasłużenie, natomiast nas ta porażka wiele nauczy, wyciągniemy z niej wnioski i przede wszystkim bądźmy świadomi, że my nie mamy piłkarzy, którzy mają po 100, 200 meczów w ekstraklasie. To są chłopcy, którzy w większości mają przed sobą najlepsze lata - zwrócił uwagę Ireneusz Mamrot.

Obecnie Chrobry Głogów zajmuje szóste miejsce w tabeli I ligi, mając na koncie 25 punktów. W najbliższej kolejce zespół ten będzie podejmować Arkę Gdynia (15 listopada, godz. 12:45).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×