Jan Urban: Wszyscy chcą wrócić na Stadion Narodowy, już to powinno nas motywować

W dość komfortowej sytuacji przystąpi Lech do rewanżowego pojedynku 1/4 finału Pucharu Polski z KGHM Zagłębiem Lubin. Te rozgrywki to dla mistrza Polski obecnie najkrótsza droga do Europy, ale Jan Urban nie zamierza ich traktować priorytetowo.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP

- Czwartkowy mecz jest dla nas ważny, ale tak jak każdy inny. Faktycznie w Pucharze Polski nie zostało już do rozegrania zbyt wiele spotkań, lecz przecież nikt nam nie zagwarantuje, że zdobędziemy to trofeum. Musimy zatem być skoncentrowani również na lidze - zaznaczył Jan Urban.

W Lubinie poznaniacy zwyciężyli 1:0 po golu Paulusa Arajuuriego, więc w rewanżu nie są zmuszeni do atakowania. - Wygraliśmy na wyjeździe, zatem sytuacja jest dobra. Zwycięstwo nie było jednak wysokie i jeszcze wszystko może się zdarzyć. Awans nadal pozostaje sprawą otwartą - dodał.

Czego można się spodziewać po Lechu? - Nie wolno nam kalkulować. Musimy zagrać tak jakby to był pierwszy mecz, a nie rewanż. Zagłębie nie ma już nic do stracenia, my natomiast chcemy się z nim uporać, a następnie odłożyć Puchar Polski na bok. Nie oznacza to oczywiście, że dopuszczamy odpadnięcie. Mamy awansować, a potem w spokoju czekać do półfinałów, które odbędą się wiosną - stwierdził trener.

Urban uważa, że motywacji jego piłkarzom zabraknąć absolutnie nie powinno. - Warto przejść do kolejnej fazy, bo potem już tylko jeden dwumecz będzie nas dzielił od finału na Stadionie Narodowym. To wydarzenie całkiem niedawno wszyscy w Poznaniu przeżywali i zapewne chcieliby go doświadczyć jeszcze raz. Atmosfera finału jest świetna, a doświadczenie, jakie można w tych okolicznościach zebrać - nie do przecenienia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×