Michał Mak przeprosił kolegów z Lechii za chamskie zachowanie
Michał Mak przeprosił kolegów z Lechii Gdańsk za to, że już w 6. minucie meczu 16. kolejki Ekstraklasy z Cracovią (0:3) został ukarany czerwoną kartką za kopnięcie w twarz Deleu.
Michał Mak walczył z Deleu o wybitą przez Marko Maricia piłkę, ale przegrał z Brazylijczykiem walkę o pozycję, a leżąc na murawie, kopnął obrońcę Cracovii w twarz. Wszystko działo się na oczach sędziego Bartosza Frankowskiego, który momentalnie pokazał skrzydłowemu Lechii czerwoną kartkę.
Grający w osłabieniu goście byli tylko tłem dla rozpędzonej Cracovii. Gdańszczanie bronili się skutecznie do 59. minuty, ale Pasom w końcu udało się znaleźć receptę na defensywę gości. Jako pierwszy do siatki rywali piłkę posłał Deniss Rakels, a potem jego wyczyn powtórzyli Mateusz Cetnarski i Erik Jendrisek.
Mak również nie chciał się wypowiadać na temat wydarzeń z 6. minuty. - Nie chcę rozmawiać. Proszę mnie zrozumieć - odpowiedział na prośbę WP SportoweFakty o komentarz.
Paweł Stolarski zdradził, że Mak przeprosił kolegów za swoje zachowanie: - Padły takie słowa. Michał wie, co się stało i że osłabił zespół, ale nie tylko on jest winny. Wszyscy za wszystkich odpowiadamy, a nie tylko Michał.
Żalu do Maka nie miał Deleu, który koniec końców nie ucierpiał mocno w starciu z wychowankiem Wisły Kraków: - Trafił mnie, ale na szczęście nie tak mocno, jak chciał. Dla nas dobrze, że taki zawodnik dostał czerwoną kartkę i nam grało się lepiej.