Stanisław Czerczesow: Zespół pokazał charakter

Legia Warszawa w Bielsku-Białej dwukrotnie przegrywała, ale w ostatniej akcji meczu zdołała doprowadzić do remisu z Podbeskidziem. - To znaczy, że zespół ma charakter - powiedział Stanisław Czerczesow.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

Legia Warszawa mecz w Bielsku-Białej rozpoczęła fatalnie. Wicemistrzowie Polski już w 6. minucie stracili pierwszego gola. Następnie Legioniści rzucili się do odrabiania strat, ale nie znaleźli sposobu na bielską defensywę. W dodatku Górale od 41. minuty grali w osłabieniu. Podbeskidzie mądrze się broniło, lecz w 68. minucie goście doprowadzili do wyrównania - swojego siedemnastego gola w tym sezonie zdobył Nemanja Nikolić.

Wydawało się, że po zdobyciu bramki zespół ze stolicy Polski pójdzie za ciosem i będzie chciał rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Nic bardziej mylnego, to Górale sprawiali lepsze wrażenie i w 86. minucie po raz drugi w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie po golu Adama Mójty. Strata gola podziałała mobilizująco na gości, którzy w ostatniej akcji spotkania po uderzeniu Stojana Vranjesa doprowadzili do wyrównania.

- Takie spotkania podobają się kibicom, ale nie podobają się trenerom. Żal nam trenera Podbeskidzia, ponieważ rywale stracili zwycięstwo w ostatnich sekundach, dlatego z pewnością Robertowi Podolińskiemu ten mecz nie mógł się spodobać. Mnie też się to spotkanie nie podobało. Od początku nie weszliśmy w nie tak, jak to sobie zakładaliśmy. Dlatego tak a nie inaczej potoczył się ten mecz - powiedział trener Legii, Stanisław Czerczesow.

Zdaniem trenera warszawskiego zespołu, jego podopieczni w Bielsku-Białej pokazali, że mają charakter. W postawie swojej drużyny Rosjanin zauważył także minusy. - Nie sposób nie zauważyć tego, że dwa razy moja drużyna doprowadziła do remisu. To znaczy, że zespół ma charakter. Z drugiej strony musimy pamiętać, że jeżeli chodzi o Ekstraklasę, to tak nie należy zaczynać meczów - ocenił Czerczesow.

W drugiej połowie boisko opuścił Guilherme. Brazylijski piłkarz w pierwszej części gry został brutalnie sfaulowany przez Kristiana Kolcaka, za co Słowak ukarany został czerwoną kartką. Na szczęście Guilherme nic poważnego się nie stało. - Zmiana Guilherme wynikła dlatego, że jestem głównym trenerem Legii. To była taktyczna zmiana - odpowiedział w swoim stylu rosyjski szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×