Legia i Celtic jednym głosem: system pucharów jest nie fair

Legia Warszawa i Celtic Glasgow idą ramię w ramię na wojnę z niesprawiedliwym systemem europejskich pucharów. - Wkrótce przedstawimy własne propozycje - mówi właściciel polskiego klubu Dariusz Mioduski.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Prezes Legii Dariusz Mioduski / Prezes Legii Dariusz Mioduski

Jego słowa cytuje szkocka prasa, rozpisująca się w weekend o współpracy dwóch niedawnych rywali. - Obserwujemy wzrastające trudności w tym, żeby konkurować z najmocniejszymi klubami. A to dzięki UEFA i jej systemowi. Mamy wspólny interes z takimi klubami jak Celtic, Ajax, Anderlecht, PSV Eindhoven i pozostałymi, które chcą rozwiązać ten problem. Stworzyliśmy grupę roboczą pracującą nad nowym formatem eliminacji. System nie działa fair. Wkrótce przedstawimy nasze propozycje - mówi Dariusz Mioduski.

Legia Warszawa i Celtic Glasgow 1,5 roku temu były w bardzo złych relacjach, po awansie Szkotów "przy zielonym stoliku" do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. To już jednak przeszłość. Teraz oba kluby współpracują nad zmianami w europejskiej piłce. Mioduski oraz szef Celticu Peter Lawwell zasiadają w Zarządzie ECA, czyli Europejskiego Stowarzyszenia Klubów Piłkarskich. Zdaniem tej organizacji słabsze i biedniejsze kluby już na starcie eliminacji pucharów są w gorszej sytuacji niż drużyny z najsilniejszych i najbogatszych lig.

Nie tak dawno Mioduski w rozmowie z WP Sportowe Fakty dokładnie wyjaśniał, o co konkretnie chodzi. Choćby o ranking krajów, który decyduje o tym ile drużyn wejdzie do Ligi Mistrzów i na jakim etapie rozpoczną one walkę o miejsce w elicie.

- Na rynku piłkarskim tworzy się ogromna przewaga klubów bogatych nad resztą. Chcemy, by mniejsze kluby, jak np. Legia Warszawa, miały większe szanse w rywalizacji z najbogatszymi. Jeśli kraj ma słabszą ligę, a jedną silną drużynę, to ta drużyna musi zaczynać niżej niż słabsze zespoły z silnych lig - mówił nam właściciel Legii.

I podawał prosty przykład: - Kartki. Żeby Śląsk Wrocław mógł wejść tylko do play-offu o prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy, do tego momentu musi już rozegrać 6 spotkań. W tych spotkaniach zawodnicy złapali już kartki. Łatwo ustawić strategię gry na zawodnika, który w pierwszym meczu już ma 2 kartki. Jeżeli dostanie trzecią, nie będzie mógł grać w rewanżu. W efekcie już na starcie Śląsk jest w gorszej sytuacji od klubów, które dopiero zaczynają rozgrywki od tego momentu.

ECA to bardzo ważna organizacja, w zasadzie najpoważniejszy partner rozmów z UEFA czy FIFA. To właśnie ECA wywalczyła niedawno, że kluby które wysyłają swoich piłkarzy na mundial w 2018 i 2022 roku dostaną do podziału 209 milionów euro (za każdy turniej). Do tej pory było to do 60 milionów euro na turniej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×