Jan Urban mógł być trenerem Wisły Kraków. "Nie zgodziłem się, dało się trochę wyczuć brak szacunku"

Osiem lat temu Jan Urban mógł być trenerem Wisły. Dlaczego rozmowy zakończyły się fiaskiem? W przededniu potyczki z krakowskim klubem szkoleniowiec Lecha ujawnił kilka ciekawych szczegółów.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

- Ostatnio nie miałem z Białą Gwiazdą żadnego kontaktu, ale w 2007 roku toczyły się dość zaawansowane rozmowy na temat mojej pracy pod Wawelem - przyznał Jan Urban.

Dlaczego nie zakończono ich podpisaniem umowy? - Zaproponowano mi kontrakt z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia i na to się nie zgodziłem - nie dlatego, że nie byłem pewny swoich umiejętności, ale od samego początku było widać trochę braku szacunku dla mojej osoby. Dlatego ostatecznie nie rozpocząłem pracy w Wiśle - dodał.

Rezygnacja z tej oferty była dla Urbana nawet korzystna. - Kilka miesięcy później zostałem trenerem Legii Warszawa, gdzie dostałem praktycznie identyczne warunki, poza owym trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia - zaznaczył.

W środę Kolejorz podejmie Wisłę, w której akurat doszło do zmiany szkoleniowca. Jak to wpłynie na postawę krakowskich piłkarzy? - Nie sądzę, by należało się spodziewać jakichś wielkich zmian. Marcin Broniszewski będzie kontynuował tę samą myśl szkoleniową. Jedyna różnica to nieobecność w sztabie Kazimierza Moskala - stwierdził Urban.

Lewandowski ma kompleks Ronaldo i Messiego? 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×