Tadeusz Pawłowski: To jest karygodne

Śląsk Wrocław kontynuuje serię meczów bez zwycięstwa. We wtorek podopieczni Tadeusza Pawłowskiego zremisowali 1:1 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Szkoleniowiec WKS-u nie mógł odżałować doskonałej sytuacji, którą zmarnowali jego podopieczni.

Artur Długosz
Artur Długosz
PAP/Maciej Kulczyński / PAP/Maciej Kulczyński

Było to dziesiąte ligowe spotkanie z rzędu, w którym Śląsk Wrocław nie odniósł zwycięstwa. Tym razem zielono-biało-czerwoni zremisowali 1:1, tracąc gola w 89. minucie.

- Myślę, że zremisowaliśmy wygrany mecz. Tak to się ułożyło, że 90 minut kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Uważam, że jak dwóch zawodników jest sam na sam, to powinien być gol. To się zemściło. Mieliśmy duże szanse na przełamanie. Sami sobie jesteśmy winni, że nie strzeliliśmy bramki - skomentował Tadeusz Pawłowski.

W końcówce spotkania wrocławianie w nieprawdopodobny sposób zaprzepaścili szansę na dobicie beniaminka. Flavio Paixao i Jacek Kiełb wyszli z kontrą dwóch na bramkarza, ale w momencie, gdy Portugalczyk podał do strzelca pierwszego gola, ten był na spalonym i jego trafienie nie zostało uznane. Jak można było popełnić tak prosty błąd w ustawieniu?

- Sam nie wiem. To jest Ekstraklasa. Trzeba się tak ustawić, żeby nie spalić. Ciężko mi to wytłumaczyć. Muszę to zobaczyć. Takich sytuacji się nie pali. Wszyscy widzieli, co się stało. To jest karygodne - zaznaczył trener WKS-u.

Szkoleniowiec Śląska odniósł się także do rzutu karnego, który dał wrocławianom prowadzenie. "Jedenastkę" skutecznie wykonał Jacek Kiełb. - Ustaliliśmy przed meczem, że Kiełb strzela. Kamil Biliński był drugi. Normalnie jest tak, że Dudu Paraiba strzela, potem Hateley i Kiełb. Dwóch strzelających nam wypadło. To, że Biliński chciał uderzyć, to super. Czuł się na siłach - zaznaczył "Teddy".

Na boisku nie pojawił się natomiast Tom Hateley. - Ma lekko naderwany przyczep. Na Lechię powinno być dobrze - argumentował trener. Anglika na boisku, w roli defensywnego pomocnika, zastąpił Paweł Zieliński. - Termalica ma bardzo mobilnych zawodników. Myślę, ze Paweł zagrał dobre spotkanie. Grał na szóstce. Może to być ciekawe rozwiązanie na przyszłość z nim - podsumował szkoleniowiec.

Czy Śląsk Wrocław spadnie w tym sezonie z Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×