Górnik Zabrze rozbił lidera Ekstraklasy. "Niektórzy zastanawiali się jak wysoko Piast nas ogra"

Górnik Zabrze sprawił dużą niespodziankę i pokonał w derbowym pojedynku Piasta Gliwice 5:2. - Niektórzy zastanawiali się jak wysoko Piast nas ogra - przyznał po spotkaniu trener zabrzańskiego klubu, Leszek Ojrzyński.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Newspix

Przed meczem z Piastem Gliwice trener Górnika Zabrze przekonywał, że jego zespół i lidera Ekstraklasy niewiele dzieli. - Gdy się spojrzy na ostatnie dwanaście kolejek, to my przegraliśmy trzy razy, Piast dwa. My straciliśmy 14 bramek, Piast 11. To są duże różnice? Nie - mówił Leszek Ojrzyński. Wystarczył jednak rzut oka na tabelę, a w niej Piast z dorobkiem 40 "oczek" był liderem, a Górnik z 11 punktami ją zamykał.

Jednak to zabrzanie we wtorkowej potyczce spisali się zdecydowanie lepiej. Górnik od pierwszego gwizdka ruszył do ataku, a prowadzenie objął w 7. minucie, kiedy to jedenastkę na bramkę zamienił Roman Gergel. Po zdobyciu gola zabrzanie mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, ale to Piast był skuteczniejszy i na przerwę goście schodzili przy prowadzeniu 2:1.

Po strzeleniu gola Górnik cofnął się do defensywy i dał rozgrywać piłkę rywalom. - Nie aż tak blisko swojej bramki mieliśmy grać, ale mieliśmy wyprowadzać kontry. Z drugiej strony Badia zszedł z boiska, a my nadal byliśmy cofnięci i o to miałem pretensje. Sobolewski wcześniej wrócił na boisko, mieliśmy przewagę liczebną i zamiast zaatakować i zdobyć drugą bramkę, to my się cofnęliśmy i biegaliśmy za piłką. Taki był plan, by się cofnąć, ale nie aż tak głęboko - stwierdził trener Górnika.

Przez pierwsze dziesięć minut drugiej części gry gliwiczanie kontrolowali wydarzenia na boisku. W 56. minucie Aleksander Kwiek zdobył wyrównującego gola i to dodało wiary zabrzanom w końcowy sukces. - Zaczęliśmy fantastycznie, bo dominowaliśmy od pierwszej minuty. Jednak straciliśmy dwie bramki i przeżywaliśmy ciężkie chwile. W drugiej połowie załatwiliśmy sprawę, zdobyliśmy cztery bramki i odnieśliśmy zwycięstwo - przyznał po zakończeniu spotkania trener Ojrzyński.

W drugiej połowie Górnik w niczym nie przypominał zespołu, który w końcówce pierwszej części gry stracił dwa gole. Zabrzanie byli bardziej pewni siebie i wykorzystywali błędy, a brylował w tym Gergel, który zdobył cztery gole dla Górnika. -  Mieliśmy szanse na podwyższenie wyniku przed przerwą i w drugiej połowie musieliśmy to poprawić. Receptą była szybko zdobyta bramka, bo później Piast znowu się odkrył. Dziękuję chłopakom za ambicję - powiedział Ojrzyński.

W starciu z liderem Ekstraklasy Górnik spisał się zdecydowanie lepiej niż w sobotnim starciu przeciwko Górnikowi Łęczna, które zakończyło się remisem 1:1. - Czasami trzy dni pozwolą pewne rzeczy zmienić i skorygować. Każdy przeciwnik jest inny i to jest piękne, a w piłce nożnej jeszcze piękniejsze. Niektórzy zastanawiali się jak wysoko Piast nas ogra, a wyszło inaczej. Drużyna ma mieć charakter, wierzyć i biegać. Mieliśmy też przestoje, ale bramki dały wiarę chłopakom, bo inaczej się gra jak się wygrywa i trybuny niosą, a inaczej jak się ma więcej rzeczy przeciwko sobie - ocenił trener Górnika Zabrze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×