Cracovia zaserwowała sobie deser po derbach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Michał Stańczyk/Cyfrasport/Newspix.pl
Michał Stańczyk/Cyfrasport/Newspix.pl
zdjęcie autora artykułu

Cracovia przedłużyła do sześciu serię kolejnych zwycięstw przed własną publicznością. W środowym meczu 18. kolejki Ekstraklasy Pasy pokonały przy Kałuży 1 Podbeskidzie Bielsko-Biała aż 4:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Ekipa Jacka Zielińskiego poszła za ciosem i po zwycięstwie w 191. derbach Krakowa gładko rozprawiła się z Podbeskidziem. To już szósta z rzędu domowa wygrana Pasów - takiej serii ekipa z Kałuży 1 nie miała od 1948 roku.

- Powiedziałem zawodnikom, że derby będą odpowiednio skonsumowane, jeśli poprawimy je zwycięstwem z Podbeskidziem. Cieszę się, że zrobiliśmy to, co do nas należało - mówi trener Zieliński.

Już w sobotę Pasy czeka wyjazd do Gliwic na pojedynek z Piastem. Mecz trzeciej ekipy Ekstraklasy z liderem jawi się jako szlagier rundy jesiennej.

- W każdym meczu gramy o zwycięstwo, w każdym meczu dominujemy nad przeciwnikiem. Tabela nie kłamie - zagramy z najlepszym w lidze zespołem, ale pojedziemy do Gliwic po zwycięstwo - zapowiada opiekun Cracovii.

W spotkaniu z Podbeskidziem bardzo udany powrót zanotował Jakub Wójcicki. 26-latek przez sześć tygodni był wyłączony z gry z powodu kontuzji, a tuż po wejściu na boisko zaliczył asystę przy golu Denissa Rakelsa na 3:1.

- Mam ból głowy, ale nie jest z nim tak źle. Chciałbym, żeby to Piast się martwił przed meczem z nami. Mamy pole manewru i cieszę się, że zmiennicy dają właściwe sygnały, bo przed końcówką rundy każdy piłkarz jest na wagę złota. Po pauzie za kartki wraca Miro Covilo - myślę, że coś na Piasta zmontujemy - mówi Zieliński.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)