Bartosz Kapustka napadnięty w nocnym klubie

Bartosz Kapustka padł ofiarą ataku w jednym z krakowskim klubów nocnych. Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek, gdy piłkarze Pasów świętowali zwycięstwo w meczu 18. kolejki Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Wygraną z Góralami część piłkarzy Cracovii świętowała w znanym krakowskim klubie "Frantic". Wizyta w lokalu pechowa zakończyła się dla Bartosza Kapustki, który został napadnięty przez innego z gości. Kapustka nie doznał poważniejszych obrażeń, ale ma opuchniętą twarz. Do ataku na 19-letniego reprezentanta Polski nie doszło na tle kibicowskim.

Nim sprawa wyszła na jaw, trener Jacek Zieliński tłumaczył, że Kapustka nie zagra w sobotnim meczu 19. kolejki z Piastem Gliwice z powodu urazu kolana.

- Po meczu z Podbeskidziem wolne dostał Bartek Kapustka. Ma problemy z więzadłem pobocznym. To jest młody chłopak, miał duże obciążenie w tej rundzie i potrzebuje chwili odpoczynku. Gramy na trudnych boiskach, kontuzjowane miejsce daje mu się we znaki - mówił opiekun Pasów.

Wersja przedstawiona przez trenera Zielińskiego nie jest nieprawdopodobna. Kapustka boryka się z urazem już od poprzedniego tygodnia i w rozegranych w ramach 17. kolejki 191. derbach Krakowa z powodu kontuzji usiadł na ławce rezerwowych.

FIFA: Będziemy współpracować ze śledczymi
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×