Lech już w czołowej ósemce. "Niech nikt nie myśli, że na tym poprzestaniemy"

Lech zaskakująco szybko wrócił do równowagi i już plasuje się w czołowej ósemce. Jan Urban jednak podkreśla, że spełnienie tego zasadniczego celu ani trochę nie wyhamuje impetu jego zespołu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

W ośmiu ostatnich pojedynkach Ekstraklasy poznaniacy wywalczyli sześć zwycięstw i dwa remisy. Efekt? Wydźwignęli się ze strefy spadkowej i w ekspresowym tempie odrabiają straty po koszmarnym starcie.

Gdy zatrudniano Jana Urbana, celem podstawowym było wejście do pierwszej ósemki. Mistrz Polski już w niej jest, ale to nie oznacza, że cokolwiek się zmieni. - Presja wcale nie spadła, bo przecież szczytem ambicji Lecha nie jest tylko miejsce w górnej połowie tabeli. Wykonaliśmy pierwszy krok, jakim było opuszczenie zagrożonej strefy, choć początkowo to wcale nie było takie łatwe, bo różnicy punktowej nie dało się zniwelować jednym spotkaniem. Potem przeszliśmy do dalszej fazy, czyli atakowania czołowej ósemki i też już to mamy, ale niech nikt nie myśli, że się teraz zatrzymamy - powiedział trener.

Jakie są zatem dalsze plany Kolejorza? - Trzeba zmniejszać przewagę, jaką mają nad nami zespoły z czołówki. Musimy się do niej zbliżyć na jak najmniejszą odległość, a wtedy wszystko będzie jeszcze możliwe - zaznaczył Urban.

Jak na sytuację poznaniaków wpłynie odpadnięcie z europejskich pucharów? - Nic się tutaj zasadniczo nie zmieni, bo przez cały czas do każdych rozgrywek podchodziliśmy tak samo. Ja to zresztą podkreślałem na każdym kroku. Rotacja nadal będzie, tyle że teraz już nie tak duża, bo nie pozwala nam na to sytuacja kadrowa - zakończył szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×