Pogoń Szczecin szykuje transfery. "Zostało nam kilku kandydatów"

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Dyrektor sportowy Pogoni Szczecin przyznaje, że priorytetem klubu na okienko transferowe jest pozyskanie piłkarzy ofensywnych. Krótko po ostatnim meczu dojdzie do ważnego spotkania.

Pogoń Szczecin wysłała już sygnały, że planuje zwiększyć siłę ognia. Na testy przyjechali Adam Nagórski oraz Ismael Kam Traore. Napastnik Vinety Wolin dostał zaproszenie na zgrupowanie. Być może do Szczecina wróci również Iworyjczyk, ale na razie trenuje w Hiszpanii.

Obaj piłkarze mogą zwiększyć pole manewru w przodzie. Na stadionie przy Twardowskiego pada najmniej goli w Ekstraklasie, a w "20" klasyfikacji kanadyjskiej jest tylko jeden piłkarz Pogoni. Na celowniku klubu są również piłkarze doświadczeni i znani.

- Wzmocnienia będą na pewno i trafią do nas piłkarze formacji ofensywnych - zapewnia Maciej Stolarczyk, dyrektor sportowy Pogoni. - Nad celami transferowymi pracowaliśmy od zamknięcia poprzedniego okienka transferowego, czyli od września. Następnie obserwowaliśmy zawodników na określone pozycje. Informacji, kto wzmocni Pogoń, spodziewałbym się po nowym roku.

Kilka spraw może wyjaśnić się krótko po ostatnim meczu z Wisłą Kraków. W klubie dojdzie do podsumowania tego, co wydarzyło się jesienią. Pod lupę trafi każdy zawodnik i część może trafić na wypożyczenie lub listę transferową.

- Mamy komitet transferowy, w którego skład wchodzą między innymi prezesi klubu oraz akademii i trener Michniewicz. Opieramy się na kandydatach, których przedstawi nam skaut, ale również na doświadczeniach szkoleniowca, który pracował z wieloma zawodnikami. Po obserwacjach, drogą eliminacji, lista zawodników skróciła się z kilkunastu do kilku. Weryfikowaliśmy ich walory: czy pasują do Pogoni piłkarsko i charakterologicznie - opowiadał Stolarczyk.

- Nie jest tak, że narzucam swoje zdanie o zawodniku, który mi się podoba - dodał Czesław Michniewicz. - Dużo rozmawiamy i analizujemy wiek, potencjał, karierę i charakter zawodnika. Staramy się ograniczyć zagrożenie błędem do minimum, ale przecież wiemy, że nawet największe kluby świata mylą się. Wiemy, jakiego zawodnika chcemy pozyskać, ale mamy też konkurentów, dlatego trzymamy wszystko w tajemnicy. Do podpisania kontraktów jeszcze daleka droga.

Michniewicz zaznacza zarazem, że choć wzmocnienie drużyny w przodzie jest priorytetem, to na tym nie kończą się poszukiwania. Kadra Pogoni jest wąska i w przypadku kontuzji lub nadmiaru kartek robi się problem.

- Mamy fundament zespołu, ale przydaliby się piłkarze, którzy zwiększą rywalizację. Może prawy obrońca, może stoper, a i ktoś zdolny w przyszłości pomóc Rafałowi Murawskiemu w środku pola. Jeżeli nie uda się znaleźć zawodników na rynku, to musimy sobie wychować nowych. Na szansę czekają przecież Chouwer, Piotrowski, Kowalczyk i Paczuk. Jeżeli chcemy w Pogoni czegoś trwałego, to musimy mieć alternatywy.

Źródło artykułu: