Być jak Jari. Kasper Hamalainen "załatwił" Lecha

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Hamalainen: - Na początku złamałem nogę i na pewno to był najgorszy moment na to. Miałem 17 lat i w TPS Turku zaliczyłem kilka meczów w pierwszej drużynie, strzeliłem swojego pierwszego gola w lidze fińskiej. Później pojawiła się kontuzja. To był dla mnie trudny okres, nie tylko zdrowotnie. Aby to przetrwać w tym czasie musiałem zająć się innymi sprawami, niezwiązanymi z piłką, jednak nigdy nie straciłem wiary, że wkrótce wrócę.

Disco Polo w Poznaniu. Hamalainen przekonany

W Szwecji Hamalainen grał przez trzy lata. Tam wypatrzyli go poznaniacy. Do Polski i do Lecha przekonał go mecz z Legią. To było w listopadzie 2012 roku. Pamiętny mecz. Na trybunach pełne disco polo. W radiu brylowała wtedy grupa Weekend z hitem "Ona tańczy dla mnie". I poznańscy fani popularność piosenki postanowili wykorzystać. Na trybunie przygotowali portret mało szykownej damy ubranej w legijny strój. Obok niej widniał właśnie refren piosenki. Mieli jednak pecha, bo Legia rzeczywiście tańczyła, tylko nie tak w Poznaniu ten taniec sobie wyobrażano. Pewnie, przebojowo warszawiacy upokorzyli Lecha, wygrali na jego terenie 3:1. Hamalainena do przyjazdu do Polski to jednak przekonało.

- Nie wiedziałem co myśleć, gdy okazało się, że chce mnie Lech. Nie wiedziałem nic o tym klubie, ani o polskiej lidze. Przyjechałem na jeden mecz. To było spotkanie z Legią. Był pełen stadion. Mimo że przegraliśmy to spotkanie 1:3, to atmosfera cały czas była wspaniała. Poza tym spodobało mi się miasto i był to bardzo fajny wyjazd - wspominał niedawno.

Szybko okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę, choć miewał też okresy przestojów. Co ważne, okazało się, że choć sprowadzany jako rozgrywający, świetnie radzi sobie również na szpicy. Doświadczenie gry na środku napadu wyniósł z reprezentacji Finlandii. To Mariusz Rumak wymyślił dla Lecha Hamalainena snajpera. To był dobry ruch. Hamalaien był w ostatnich sezonach jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym piłkarzem Lecha. W sezonie 2014/15 w 44 meczach strzelił 15 goli, 8 razy asystował. W sezonie poprzednim w 42 meczach w strzelił 9 goli, 11 razy asystował. Sześć goli strzelił wiosną ubiegłego roku, gdy Lech zdobył mistrzostwo Polski. Był jedną z postaci, która do tego tytułu poznaniaków poprowadziła.

Piękny piłkarz pięknie załatwił Lecha

Christos Zavros: - To dla mnie niespodzianka, że został w Polsce. Nie mówię, że macie słaby poziom, ale naprawdę uważam, że mógł trafić do lepszej ligi. U was przez 2,5 roku spisał się naprawdę dobrze.

Ponoć Hamalainena chciały kluby bułgarskie, cypryjskie i greckie. Nigdzie jednak nie dostał takiej oferty jak na Łazienkowskiej. I teraz w barwach największego rywala Lecha, musi ten mistrzowski tytuł Lechowi odebrać.

Christos Zavros raz jeszcze: - Rozumiemy, że ze względu na kibiców gra przeciwko Lechowi będzie dla niego pewnym wyzwaniem. Dla nas i dla drużyny narodowej ważne jest, że nadal będzie grał w dużym klubie. Pewnie nawet większym niż Lech. To jeden z naszych najlepszych reprezentantów.

I dodaje: - To taki facet, który wszędzie żyje dobrze ze wszystkimi.

W Poznaniu może mieć jednak teraz z tym problem. Z transparentu, jaki na pierwszym treningu w tym roku wywiesili poznańscy fanatycy, Hamalainen (już nie osobiście) od razu dowiedział się, że teraz jest już dla nich tylko, mówiąc delikatnie, starą damą lekkich obyczajów.

Darko Jevtić, który nie boi się mówić po polsku, gdy okazało się że Hamalainen odchodzi z Lecha powiedział łamaną polszczyzną, że Fin jest "pięknym piłkarzem".

No i "pięknie" Hamalainen teraz Lecha załatwił.

Jacek Stańczyk


Czytaj więcej tekstów Jacka Stańczyka

Nemanja Nikolić o Hamalainenie: Jesteśmy szczęśliwi, że jest z nami
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×